Nie jestem żadną alfą i omegą. Sama wielu rzeczy jeszcze nie wiem.
Ale kiedy kilka osób pytało mnie czasem w mailach o sposób działania jakiejś rzeczy,
albo czy w ogóle warto ją kupić, to pomyślałam, że warto taki post napisać.
Tym bardziej, że sama często szukałam takich podpowiedzi w internecie.
Może komuś się przyda, może coś komuś pomoże, wyjaśni, a może też
dzięki temu postowi zachęci co niektórych do kupna jakiegoś sprzętu :)
Przygotujcie się na długi post.
Będzie trochę zdjęć, będzie też kilka krótkich filmików.
Akcja filmików dzieje się na moim balkonie, który wciąż jeszcze jest
w fazie remontu (ale już końcówka) stąd jeszcze widoczne tam dechy :)
Zacznę od rzeczy zdaje mi się najbardziej przez nas
rękodzielniczki zajmującej się scrapbookingiem pożądanej.
Maszynka Sizzix Big Shot
Sprzęt, nie ukrywajmy, drogi. Ale uważam że wart swojej ceny.
Ja 2 lata temu płaciłam za nią jakieś 450zł, teraz chyba są jeszcze droższe.
Osoby, które mają zbyt na swoje prace są w o wiele lepszej sytuacji,
bo po sprzedaży pewnej ilości kartek, notesów, albumów czy innych rzeczy,
zwraca im się praktycznie koszt maszynki, czy też potem wykrojników.
Ja niestety robię tylko i wyłącznie do własnych celów, pieniędzy z tego
żadnych nie mam, więc nic mi się nie zwróci. Ot takie kosztowne hobby!
No to teraz zapraszam na krótkie filmiki odnośnie tej maszynki.
Jak wycinać zwykłym wykrojnikiem
Jak wycinać średnim wykrojnikiem
Jak wycinać grubym wykrojnikiem
Jak wytłaczać wycięte elementy
Jak używać folderów do wytłaczania
***************************************
Teraz kolejny, bardzo fajny i przydatny sprzęt.
Bigownica z trymetrem
Koszt rzędu 150-160zł, ale polecam, bo warto!
Gdyby obie rzeczy, czyli bigownicę i trymetr kupić osobno,
wyszło by chyba jeszcze drożej. A tak obie rzeczy w jednej,
zajmuje mniej miejsca i jest wygodniejsze w użyciu.
Do tego duży format A3, więc łatwo wszystko zbigować i dociąć.
Niestety wszystko w takich urządzeniach ma to do siebie,
że się zużywa i trzeba wymieniać. Ja muszę już pomyśleć
nad wymianą nożyka w swojej bigownicy, bo szarpie brzegi.
***************************************
A teraz Was może zaskoczę, ale jak pokazywać to już wszystko.
W końcu to też sprzęt, który możemy nie raz świetnie użyć.
Dziurkacze
Pełno przeróżnych wzorów i wielkości.
Te proste to wiadomo, przykładamy, dziurkujemy i już.
Ale wiem, że są osoby, które mają problemy z dziurkaczami brzegowymi.
Jak zrobić, żeby równo wyciąć? To pokaże ten filmik
Podstawa, to równo dopasować do wzoru.
***************************************
I kolejna bardzo fajna i przydatna rzecz.
Chyba o każdej mogę tak napisać, bo wszystko się przydaje :)
Bindownica
Już od wielu lat jestem posiadaczką tej oto bindownicy.
Jest stara ale nadal przydatna i działa bez zarzutu.
Tyle tylko, że do zrobienia albumów już jej raczej nie wykorzystam.
A to na sposób robienia dziurek i bindowania okładek.
Tak to robi ta bindownica
Tak to wygląda po zbindowaniu.
Takie typowo biurowe, co nie?
Zainwestowałam więc ostatnio w drugą bindownicę
i teraz jestem zadowolona i usatysfakcjonowana :)
Koszt zakupu nowej to trzeba liczyć nawet 300zł.
Ja odkupiłam ją od innej rękodzielniczki za 200zł
Malutka, poręczna i bardzo fajna, sama radość z niej.
A tutaj już pierwsze próby nią, które widzieliście wcześniej.
***************************************
Co Wam jeszcze mogę polecić to:
Zestaw kaletniczy
Czyli zestaw przyrządów do robienia dziurek oraz montowania
kółeczek i zatrzasków. Fajne do robienia różnych tagów czy zawieszek.
Koszt to niecałe 20zł, czasem dostępne w Lidlu lub Netto.
Ja ich używam często do zawieszek
A zatrzaski montowałam na przykład w tej kosmetyczce.
***************************************
Z takich większych urządzeń to mam tylko tyle.
Ale mogę jeszcze polecić kilka mniejszych, czyli:
Pistolet do kleju na gorąco
Osobiście polecam ten z metalową końcówką.
O wiele lepszy niż ten z plastikową, z tamtego mi cały czas ciekło.
Wypalarka
Na razie użyłam ją tylko raz do zrobienia zawieszek
Przyrząd do robienia pomponów
Tutaj filmik znaleziony na youtube, jak to działa
Cyrkiel do wycinania kółek
Rozsuwa się go do odpowiednio do promienia koła
i przejeżdża w koło nożykiem, który je wytnie.
Długopis 4 in 1
Ja go używam głównie to czyszczenia wykrojników.
Ma 4 różne końcówki. Szpileczkę i 3 różnej grubości kulki.
Igła do quillingu
Co prawda qullingiem się nie zajmuje, ale bardzo dobrze
się sprawdza w skręcaniu kwiatków wyciętych z wykrojnika.
O na przykład takich:
Nożyk z wymiennymi ostrzami
Do wycinania precyzyjnych rzeczy.
gdzie nożyczki są niestety za duże,
albo trzeba wyciąć coś np w środku kartki
***************************************
To koniec na dzisiaj. dotrwaliście do końca?
To teraz na końcu ja mam do Was prośbę, może mi ktoś pomoże.
Będąc u Rodziców weszłam do pewnego sklepiku, w którym
można było kupić wiele różnych, używanych rzeczy za grosze.
Ja kupiłam sobie coś takiego:
Kiedy zapytałam Panią do czego to służy, usłyszałam,
że to jest masażer. A mi to się ewidentnie kojarzy z takim
przyrządem do robienia takich kwiatków.
Zdjęcie znalezione w internecie
Być może się mylę.
Ale nawet jakby, to i tak mogę to do tego celu wykorzystać.
Czy teraz, tak dla odmiany, mógłby ktoś mi pokazać
JAK TO SIĘ UŻYWA? :)
Właśnie kończę robienia porządków generalnych
w swoich przydasiach, teraz wszystko ma swoje miejsce.
Za jakiś czas pewnie Wam pokażę, może ktoś skorzysta
z moich sposobów na przechowywanie tych wszystkich rzeczy.
Właśnie kończę robienia porządków generalnych
w swoich przydasiach, teraz wszystko ma swoje miejsce.
Za jakiś czas pewnie Wam pokażę, może ktoś skorzysta
z moich sposobów na przechowywanie tych wszystkich rzeczy.
Dziękuję za super lekcję, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :)
UsuńWow, ale super post, maga dużo wiedzy, dziękuję! Zawsze to fajnie podpatrzeć na czym i jak inni pracują, super, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobał :)
UsuńPiękny ,rzetelny opis przyrządów podparty filmikami :-))) Napracowałaś się solidnie :-))) Z tego wszystkiego mam 5 rzeczy : dziurkacze ,nożyk ,trymer,przyrząd do wycinania kół oraz do robienia małych dziurek . Pompony kiedyś robiłam na kółku papierowym i wychodziły pięknie ;-) Całe szczęście ,że nie mam potrzeby kupna pozostałych rzeczy ,bo już bym się nie zmieściła w moim kąciku ;-) Zresztą ja też robię je tylko dla rodziny i znajomych :-))) Pozdrawiam Lideczko ,pamiętam o Tobie z nadzieją na luźniejszy w kartki sierpień :-)))
OdpowiedzUsuńEwuniu ja do tego celu przeznaczyłam swoją dużą szafę i nie tylko.
UsuńOj zajmuje to trochę miejsca :)
BS mam, mało używam, bo siedzę w recyklingu i odzyskach, bigownicę mam i osobno gilotynę; z niechcianymi dziurkami w wycinankach też sobie radzę: https://youtu.be/lCzStkEd9sU
OdpowiedzUsuńmam też bindownic i mnóstwo dziurkaczy
to owoce długoletniego, drogiego hobby (i jak Ty, do szuflady) i kupowania przyrządów
Ale miło było podpatrzeć, jak kto inny sobie radzi z przyrządami :)
Pozdrawiam :)))
Jadziu, świetny sposób masz na te niechciane dziurki. Ten mój "długopis" ostatnio mi już szwankuje, pewnie lada moment odmówi posłuszeństwa, więc wtedy chętnie skorzystam z Twojego patentu :)
UsuńLidziu u mnie wielkie WOW !!! Genialny post< powiem Ci że ja stara wyjadaczka coś się nowego dowiedziałam i skorzystałam z Twoich rad I Zapisuję sobie ten pościk w pamięci , co by długo nie szukać jak mnie dopadnie skleroza !! Wielkie dzięki.
OdpowiedzUsuńA sprzęt masz niczego sobie , heheh mam prawie to samo tylko zamiast bigownicy z trymeraem , mam gilotynę a bigownice dzicie mi sprezentowała na imieniny :-) No i nie mam bindownicy... znaczy sie mam w pracy , ale póki co nie mam potrzeby.
Raz jeszcze dziękuję Jestes Wielka !!!
Pozdrawiam
Aniu, dzięki serdeczne. Cieszę się, że mogłaś się dzięki mnie czegoś jeszcze dowiedzieć :) A co do bindownicy, to kochana jeszcze wszystko przed Tobą, kto wie? Mi też jeszcze jakiś czas temu do niczego potrzebna nie była :)
UsuńJestem pod wrażeniem Twojego sprzętu....
OdpowiedzUsuńDziękuję Ulcia, to jest efekt 4 lat ciągłego odkładania pieniędzy na te sprzęty :)
UsuńSuper post!!!!!!Pytanko bo masz tą samą bigownice Marthy mianowicie mi się brokat rozsypał chcąc wyczyścić zajęłam ten suwak gdzie ostrze co się okazało tam są 4 jakby nóżki plastikowe które robią amortyzację. ...gdzie jedna odpadła, sklepy mi piszą cześć nie do wymiany -da się ciąć ale co z tego np ten nożyk można dokupic a tej części nie masz pomysł może co z tym zrobić -od razu skleić nie bo to ruchome chodzi jak amortyzacja.Masz pomysł?
OdpowiedzUsuńMartuś, pomóc nie pomogę. Ale mogę Cię pocieszyć, bo moja maszynka też już jednej tej "nóżki" nie ma, ale mi to jakoś w ogóle nie przeszkadza w działaniu :)
UsuńLidziu zaczne od końca- masz rację ten przyrząd jest do robienia takich kwiatuszków, można też zrobić kwadraciki i inne figury.
OdpowiedzUsuńmiałam gdzieś gazetkę jak je robić, starowinkę, ale wszystko widać, jeżeli ją znajdę to postaram sie skanować i wysłać:) o ile będziesz reflektować:)
Co do maszynki to wielkie dzięki- właśnie napisałam do Mikołaja, może sie uda:D teraz nie bedę musiała szukać - wiem gdzie znajdę objaśnienia
pozdrawiam cieplutko
Ooo to bogaty Mikołaj Ci się szykuje. Prezent byłby fantastyczny. No to jak nic musisz teraz być grzeczna :)
UsuńReniu kochana, dzięki Ci serdeczne, że chcesz mi pomóc z tym urządzeniem. Dziewczyny widzę już mi podały linki do filmików, jak to używać. Jeżeli w tej Twojej gazetce jest coś innego to ja chętnie, ale jak to samo to już nie musisz szukać :)
Ale fajny post! Dziękuję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki Ewuniu :)
UsuńLidziu tutaj masz linka do uzywania Flower Loom
OdpowiedzUsuńkółko
Reszta posta mnie zachwyciła, wszystko pieknie i bardzo dokladnie opisalaś, dziękuję :)
Miłego dnia :)
Dzięki Ci Ewuniu ogromne, no teraz to ja jestem mądra :) Buziaki przesyłam :)
UsuńSkąd Ty to wszystko potrafisz dziecinko?:)!chodziłaś na kursy czy sama docierałaś w necie do wszystkiego?jestem pod mega wrażeniem,a że ja nie kartkowa jestem to nawet nie znałam niektórych określeń:))))kupić nie kupię ale wiedzieć warto:)))))
OdpowiedzUsuńBożenko kochana, aż mi się ciepło na sercu zrobiło, jak przeczytałam to "dziecinko" :) Ja w zasadzie we wszystkim to jestem samouk. Wiele rzeczy u mnie powstaje na zasadzie prób i błędów. A jak już z czymś nie mogę sobie sama poradzić to wtedy szukam pomocy w internecie :) Buziaki gorące przesyłam :)
UsuńSporo tego masz, ale doskonale Cię rozumiem :) Miałam kupować Big Shota, ale plany trochę mi się zmieniły i priorytety poprzestawiały ;) Teraz siedzę przy maszynie i szyyyję hehe :) Z resztą sama wiesz ;)
OdpowiedzUsuńJustynko, no co zrobić dzieciątko jest najważniejsze!A tego siedzenia przy maszynie i tak wspaniałego szycia to ja Ci zazdroszczę. Bo ja do szycia to mam dwie lewe ręce. A może Ty byś kiedyś zrobiła instruktażowy post dla takich "sierotek" jak ja :)
UsuńDzień dobry 😊 poniedziałkowe pozdrowienia i oczywiście życzę dobrego tygodnia!! Kochana post jest rewelacyjny i jestem pod ogromnym wrażeniem 😊 sciskam i gratuluję ❤
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki Eluniu za te miłe słowa. Ściskam mocno :)
UsuńOdrobina czasu przed snem i czytam drugi raz😊 tyle ciekawych informacji na jeden post, często zadawalam sobie pytania jak one to robią 😊 no i juz zaczynam zastanawiać się co ja potrzebuje 😊 dzieki Lidziu i nie stresuj sie anonimowymi, szkoda nerwów! Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy 😊
UsuńAni się obejrzysz Eluniu a też już będziesz pewne sprzęty miała, czego Ci oczywiście życzę jak najwięcej i jak najszybciej :) Buziaki przesyłam gorące :)
UsuńWpis pierwsza klasa, możesz go śmiało gdzieś opublikować jako przewodnik po rękodzielniczym sprzęcie, na pewno wiele osób z niego skorzysta.
OdpowiedzUsuńDzięki Ci Annetko. Post jest tutaj, a filmiki na youtubie, więc mam nadzieję, że ktoś zajrzy i skorzysta :)
UsuńTaki post to coś dla mnie ,bo wiele się dowiedziałam .ŚMiać mi się chce bo ja oprócz pistoletu i dziurkaczy to pewnie nic innego nie mam haha.W końcu do niedawna byłam całkowcicie bezkartkowa .Za to są w świecie dobre duszyczki,które czasem wesprą me skromne zapasy scrapkowe różnymi wycinankami,więc nie mam co narzekać ,prawda?
OdpowiedzUsuńBuziaki i pozdrowienia wakacyjne zostawiam
Oj pewnie, że nie ma co narzekać Danusiu. Wiem po sobie, że każda jedna rzecz cieszy (nawet teraz kiedy mam swój sprzęt) i każdą jedną rzecz da się dobrze wykorzystać. Danusiu ja na początku swojej przygody to miałam tylko jeden dziurkacz i nic poza tym, nawet o pistolecie na klej nie słyszałam, dopiero mąż mnie uświadomił :)
UsuńLiduś, piękny masz warsztacik. Z wielką uwaga wszystko przeczytałam i obejrzałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam sierpniowo:)
Oj piękny, też mi się podoba, choć jak pomyślę ile kasy na to poszło.... Ale jak chce się coś mieć, to trzeba inwestować, co nie? :)
UsuńPozdrawiam gorąco.
Całkiem fajny instruktażowy pościk. Korci mnie ta maszyneria bo w kartki wsiakam coraz bardziej. ten niby "masażer" zwie się Motif matik i służy do robienia kwiatków. Podsyłam linka do rozpoznania. Buziaki i pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńhttp://www.pasmanteriagrochow.pl/uploads/media/Motif_Matik.pdf
Haniu kochana, dzięki wielkie za ten link, no teraz to ja już jestem całkiem mądra i jak nic niedługo zacznę swoją przygodę z tymi kwiatkami :) A co do maszynki, to jeżeli tylko Cię na to stać, bądź masz sponsora to się nie zastanawiaj - świetna sprawa! :)
UsuńŚwietnie to wszystko pokazałaś i wytłumaczyłaś :) Jesteś wielka :) Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńHa ha, masz Aniu rację w stu procentach. Jestem wielka - ale w szerz :) hi hi
UsuńNo nie będziemy się z tą szerokością licytować, bo ja jestem "puszysta", więc pewnie mnie nie przebijesz - haha :)
UsuńOj Aniu, ja do szczupłych też niestety nie należę, więc kto wie? :)
UsuńCórcia! No nie zły masz ten sprzęt. Tłumaczenie wspaniałe. miłego wieczoru całuski pa
OdpowiedzUsuńMamuś kochana, dzięki serdeczne. Buziaczki gorące Wam przesyłam :)
UsuńPonieważ ja nie karteczkowa jestem to nie mam takich sprzętów i mogę ciutkę pozazdrościć przede wszystkim maszynki do skrapków-ale ciutkę bo na allegro pełno jest do kupienia więc jak coś potrzebuję to sobie zakupię. W moim otoczeniu jakoś nikt nie szuka kartek recznie robionych to i na maszynkę szkoda by było wydać kasę. Masz wspaniały sprzęt i oby ci służył długo. Myślę że post zasługuje na 6+ pięknie opisałaś co z czym i jak i wiele z nas czegoś nowego się dowiedziało. Buziaki:-)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za te miłe słowa. No masz Agnieszko rację, na allegro pełno tego. Ale to te zależy od ilości jaką ktoś używa. Bo przeliczyłam sobie, że jak mam zapłacić za te wycinki, a do tego za każdym razem koszty wysyłki, które ostatnio są coraz wyższe, to stwierdziłam, że taniej wyjdzie mi w nią zainwestować. Ja już od 3 lat nie kupuję żadnych kartek, czy na imprezy rodzinne czy na święta, a wysyłam w dosyć sporych ilościach. Wszystkie robię sama i to wychodzi taniej niż kupne, więc w ten sposób pomału "zwraca" mi się koszt zakupu maszynki :)
UsuńMam takie fazy, że bardzo pragnę tej maszynki. Potem przychodzi refleksja, że wykrojniki też kosztują, a znając siebie stracilabym majątek! Czasem pojawia się myśl o bigownicy... Dziurkaczy trochę mam i od czasu do czasu pozwalam sobie na kolejny. Zestaw urządzeń masz godny pozazdroszczenia :-)
OdpowiedzUsuńŚwietny i niezwykle pożyteczny post. Dziękuję Lidziu :-)
Oj doskonale Beatko wiem o czym piszesz, ja też straciłam na te sprzęty majątek. Ale wychodzę z założenia, że nie piję, nie palę, nie biegam co chwilę do kosmetyczki, jak to robi wiele moich znajomych. Więc tak przeliczając ile dzięki temu miesięcznie zaoszczędzam pieniędzy, to śmiało stwierdzam, że to moje hobby kosztuje mnie znacznie mniej :)
UsuńA tak w ogóle to prawda jest taka, że to nie sprzęty decydują o tym jak tworzymy, choć rzeczywiście ogromnie ułatwiają nam pracę. To wszystko zależy od naszego talentu. Na przykład Małgosia X, nie ma maszynki a proszę jak pięknie tworzy kartki czy albumy. Ja mam tyle sprzętu, a i tak muszę się przy niej i przy wielu z Was mimo wszystko "schować". Pozdrawiam gorąco :)
Świetny post Lidziu! Masz tych machin ogrom;) Ja, mimo że bawię się w kartkowanie od kilku lat, mam tylko gilotynę, igłę do qullingu, dziurkacze i pistolet;) Choruję na Big Shota, ale na razie wygląda to na chorobę przewlekłą i nieuleczalną;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Aniu, pocieszę Cię. Ta choroba jest w pełni uleczalna! Też na nią chorowałam i proszę - teraz jestem okaz zdrowia :) No owszem, pojawiają się jeszcze jakieś małe stany zapalne typu "nowy wykrojnik", ale z tym idzie spokojnie żyć :) Trzymam więc kciuki i za Twój powrót do zdrowia :) Buziaki ślę.
Usuńbardzo ciekawe i przydatne informacje :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, mam nadzieję że może się kiedyś do czegoś przydadzą, lub zachęcą do kupna jakiegoś sprzętu :)
UsuńJa mam już całkiem pokaźny zasób. Brakuje mi tylko Sizzix Big Shot do pełni szczęścia. Oczywiście na tą chwilę ;)
OdpowiedzUsuńTo jak nic trzeba pisać list do Gwiazdora i być baaaardzo grzeczną :)
UsuńO łał, ależ pracownię masz rozbudowaną. Upracowałaś się przy tym poście ale bardzo ci za niego dziękuję bo pewne sprawy mi się rozjaśniły. Sama od niedawna bawię się w kartki więc u mnie zaplecze skromne (2 dziurkacze, cyrkiel do wycinania, nożyk i nożyczki do wzorków) na razie nie mam dużych zapotrzebowań na taką maszynerię, ceny też skutecznie mnie odstraszają więc nie choruję. Za to złapałam wirusa na różne, mniejsze, tańsze(sic!) przyrządy do których pałam chęcią posiadania i chyba kupię sb na te minione urodziny hihi, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo ja Ci bardzo dziękuję za te miłe słowa. Cieszę się jeżeli mogłam w ten sposób Wam pomóc, pokazać czy wyjaśnić zasady działania. A pomysł ze zrobieniem sobie wstecznego urodzinowego prezentu, całkiem fajny :) No i ostrzegam! Skoro już załapałaś wirusa, to kto wie, czy nie rozwinie się z tego większa choroba? :)
UsuńLidziu post świetny, pewnie skorzystam, chociaż póki co większości tych przyrządów nie mam... Ale kto wie, może kiedyś:) a to Teoje nowo zakupione urządzenie niestety nie wiem jak się używa .... Ściskam :)
OdpowiedzUsuńAgatko jeszcze wszystko przed Tobą, ja bym w życiu nie powiedziała, że kupię tyle sprzętu a jednak.... A co do tego urządzenia to już dziewczyny wcześniej mi podały linki do stron, więc już wszystko wiem :)
UsuńPiękna kolekcja przyborów:) A jeśli chodzi o dziurkacze to strasznie Ci zazdroszczę ilości:)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście trochę się tego uzbierało. A dobry sposób żeby je mieć a nie tracić na nie pieniędzy, to poprosić rodzinkę żeby kupiła Ci je w prezencie. Co okazja to inny dziurkacz :)
UsuńBardzo ciekawy i fachowy post!!! Warsztat bardzo profesjonalny!!! Ja niestety nie kartkowa jestem, ale może...w przyszłości skorzystam:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia ślę, papa:)
Dziękuję Ewuniu. Ja kiedyś też tylko szydełko i na tym koniec, potem zaczął się haft krzyżykowy, a potem zapałałam miłością do papierków i nie tylko :) Tak więc kto wie, może i Ty kiedyś w przyszłości.... :)
UsuńJejku ale masz skarby!!! Marzenie. Ja mam trochę dziurkaczy,pistolet,zestaw kaletniczy ale 2 elementowy bez tego 3 przyrządu z filmiku. Fajny pościk i super filmiki.
OdpowiedzUsuńOj tak Małgosiu, prawdziwe skarby! Kochana z tego co napisałaś, to widzę że masz niezły arsenał, czyli też już zaczynasz swoje skarby gromadzić :) Oby tak dalej!
UsuńTo niesamowite, ile można nazbierać pożytecznych urządzeń, żeby zrobić coś pięknego :)
OdpowiedzUsuńPonieważ ja tam mało kartkowa jestem, to raczej inwestuję w przedmioty szyciowe, ale trymer mam :) Bardzo mi sie spodobały muzyczki na filmikach.
pozdrawiam
Ja kiedyś inwestowałam, zresztą do dziś inwestuję w kordonki, kanwę i mulinę. Ale jednak możliwość zrobienia sobie samemu kartek, pudełek czy innych rzeczy przez jakiś czas wzięła górę stąd też inwestowanie latami w ten sprzęt. No i ciesze się, że pod pasowałam z muzyką, starałam się żeby była spokojna i dało się jej słuchać :)
Usuń