Tylko dwie karteczki, a w zasadzie trzy...

Jak już pisałam tydzień temu w hafciarskim alfabecie,

z ciężkim sercem ale muszę ograniczyć liczbę zabaw.

Z części rezygnuję całkowicie, a w części się ograniczę.

Mowa tu na przykład o zabawie kartkowej u Ani czy Inki,

gdzie robiłam po trzy kartki w każdym miesiącu,  a teraz się

ograniczę do jednej, no chyba że czas będzie dla mnie łaskawszy...

Tak więc dziś kartka na zabawę u Inki

Do zliftowania wybrałam kartkę Gio, tutaj oryginał

A tu już moja wersja tej kartki

******************************

No ale żeby nie było, że tylko jedna kartka i już,

to pokażę jeszcze jedną, którą zrobiłam na zabawę u Kasi

Te haftowane kule zabierają jednak trochę czasu, będę je

haftować w kolejnych miesiącach, a dziś tylko ta kartka.

*****************************

I w zasadzie to miał być już koniec na dziś, ale rano udało mi się
skończyć jeszcze jedną kartkę, tym razem na zabawę u Splocika.

Dziś pokażę moją interpretację przysłowia pierwszego:
Jak przygrzeje słonko, przejdzie kwiecień łąką.

Wiadomo, pierwsze skojarzenie to słoneczko. A przejdzie kwiecień łąką,
czyli znów będzie pięknie kolorowo i radośnie, bo nadeszła wiosna.
Stąd moje słoneczko w kolorowej czapce i balonikiem w "łapce" :)

Ściegiem dodatkowym był ścieg dziergany, ja go użyłam robiąc dookoła ramkę.

Haft na przysłowie z żabką już się prawie kończy więc do końca miesiąc jeszcze zdążę.

Ciesze się, że kolejne zabawy udało mi się zaliczyć.

Jestem w trakcie przygotowań kolejnych haftów i sama za siebie trzymam

kciuki, żeby udało mi się to wszystko nadgonić do końca miesiąca :)