W poprzednim miesiącu kompletnie się nie wyrobiłam z kolejnym
haftem na tę zabawę, więc w tym poszedł na pierwszy ogień.
Kolejny kula z serii, tym razem z uroczym misiem :)
******************************
Hafcik zimowy, a za oknem wiosna i to piękna, słoneczna i ciepła.
Pamiętacie moje okno, które pokazywałam nie dawno w poście?
Dziś już wygląda tak
******************************
A na koniec ciacho, tak żeby Wam trochę ślinka pociekła :)
Jedno takie fajne, lekkie i przyjemne, kremówka z galaretką
A drugie suche, już bardziej "cięższe" ale też dobre :)
Wydawałoby się, że to zwykły murzynek, a w środku kryje
niespodziankę... biszkopciki z dżemem.
***************************
Oczywiście przy tak pięknej pogodzie, nie może zabraknąć spacerów
głównie po lesie, ale nie tylko. Psiak korzysta z łona natury ile tylko się da :)
Najbardziej jednak oboje kochamy chodzić do lasu, jak tam jest cudnie.
Jestem typem domatora i ciężko mnie wyciągnąć z domu, ale w tym lesie
to ja bym mogła przesiadywać godzinami, chodząc po tych ścieżynkach.
Gdyby tylko nie te dziki, na które już się tam kilka razy natknęłam.
Szkoda, tak bardzo chciałabym móc znów się zapuścić w głąb tego lasu...
A potem leżą w domu takie zwłoki :)
Dobrze, że mam jako taki aparat w komórce, to zawsze mogę porobić zdjęcia.
Zresztą chyba nie tylko ja uwielbiam je robić bo u Was na blogach też je widuję.
I tak pomyślałam, że może jakaś zabawa fotograficzna dla tych co lubią pstrykać fotki?
Mam już nawet na nią pomysł, a po szczegóły zapraszam w sobotę :)
Lidziu, śliczny hafcik :) Moje pieski również korzystają z pięknej pogody :) Ciekawy pomysł na zabawę, czekam na więcej szczegółów :)
OdpowiedzUsuńHafcik jest prześliczny, misiaczek słodki! To fakt ślinka poleciała widząc takie słodkości. Super fotki, zwierzątka i przyroda to bardzo wdzięczne tematy fotograficzne. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńPiękny hafcik, to będzie sliczny zestaw.
OdpowiedzUsuńOstatnio jestem w okropnym niedoczasie, całą energię i czas poświęcam drugiej pracy, a jak znajdę wolną chwilę, to wolę spędzić ją z koleżankami lub wyjść z synem, żeby moje życie osobiste nie legło w gruzach ;-). Nie pamiętam też, kiedy upiekłam ciasto, Twoje wyglądają przepysznie.
Pomysł z foto zabawą jest super, sama też lubię robić zdjecia, zwlaszcza na Górze Gradowej, parkach, Piotra jachtklubie, plaży czy lesie (też mam kilka kroków do lasu :-)), wstawiałam czasem na fb. Pozdrawiam
Misiaczek jest uroczy:) pozdrawiam Cię cieplutko:)
OdpowiedzUsuńLidziu kiedy Ty kobieto znajdziesz czas na kolejna zabawę ??
OdpowiedzUsuńTe kule są niesamowite, przepiękne . Cały zastaw będzie wyglądał rewelacyjnie.
Zdjęcia z Intusiem świetne zwłaszcza te "zwłoki"
Pięknie w tym Twoim lesie, tylko na kleszcze uważaj .
Pozdrawiam
Słodki misiaczek, psinka - urocza.:) Ja też jestem typem domatorki, ale łąka, las to miejsca magiczne. Pozdrawiam Lidziu.:)
OdpowiedzUsuńTwoja dobra trwa co najmniej 48 godzin,jak to zrobiłaś?
OdpowiedzUsuńZacznę od haftu - piękny - masz naprawdę świetne oko i talent! Co do ciast - zjadłabym każde - uwielbiam domowe wypieki;) A na koniec pytanie, bo mi też marzy się takie zielone okno - czy to są wilce, czy inny bluszcz? Niestety u mnie na balkonie nic nie chce się zadomowić na dłużej, a marzy mi się pergola cała w zieleni...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Te roślinki mają już ponad 10 lat i kupowane były jako winorośl, taka przyczepiająca się do ściany. Ale jak się potem okazało, ona się w ogóle nie przyczepia, dlatego ma z tyłu zrobione takie "plecki" do których jest poprzyczepiana :)
UsuńChyba mam coś z oczami, bo te kule błyszczą na monitorze :-DDD U nas dziki przyszły do miasta. Też jestem domatorką i w czasie długiego weekendu po raz kolejny przyłapałam się na tym, że w czasie pięknej pogody najlepiej mi jest gdy siedzę przy biurku z haftem lub książką, a zza uchylonego okna dobiegają głosy dzieci taplających się w fontannie.
OdpowiedzUsuńHafcik piękny, a na widok słodkości ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńIntuś na łonie natury prezentuje się uroczo:)
Pozdrawiam cieplutko :)
Lidziu, zacznę od ciast, jak na rasowego łasucha przystało. Jak dalej będziesz takie smakowitości pokazywać, to się wybiorę do Gdańska choćby na piechotę:) Misiaczek jest przesłodki, a jeszcze słodsze są zwłoki. A balkonik coraz piękniejszy.
OdpowiedzUsuńTysiące uścisków.
Ach no Lidziu sypiesz kolejnym pomysłem jak widze :) a haftowana kula sliczna. Cała kolekcja bedzie super wyglądać :) pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńCórcia! Misiaczek Prześliczny, Intulek korzysta jak może, Fajnie wygląda w tej trawie, Okno Pięknie już Ci zarosło, A ciacha jakie apetyczne, Zjadło by się :-)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczoru buziaczki Pa
Swietny pomysł z tą zabawą.Haftować przy takiej pogodzie się nie chce,więc z blogów wieje lekko nudą.
OdpowiedzUsuńCudne hafciki!!
OdpowiedzUsuńCiasta wyglądają smakowicie :)
Uwielbiam te twoje kule....są przecudne!!!
OdpowiedzUsuńCiasta wygladają przepysznie, szczególnie to pierwsze z galaretką;-) Murzynka to u mnie lubią z wiśniami:-) Pozdrawiam cieplutko:-)
Haftowanka super się prezentuje! Pospacerowałabym z Tobą po tym lesie, wielkie miasto i taki las to coś niebywałego. Pozdrawiam smakując Twoje ciasteczka:))
OdpowiedzUsuńśliczny misiowy hafcik:)
OdpowiedzUsuń