Sielski bociek, czyli wiosna :)

Mam zamiar pomału wrócić do blogowania...

Wiem już, że z części zabaw w których chciałam wziąć udział się nie wywiążę.

Ale udało mi się jeszcze przed wyjazdem do Rodziców wyhaftować bociana,

którego teraz wykorzystałam aż do trzech różnych blogowych zabaw.

Jakoś tego boćka trzeba było zagospodarować.

Ja do tego celu użyłam jedną z oprawek od znalezionego żyrandola.

Mój Mąż mi takie różne rzeczy do domu znosi a ja je wykorzystuję :)

Zrobiłam jej "plecki", ozdobiłam wstążeczką, koroneczką, patyczkami,

kwiatuszkami i innymi drobiazgami i taki wiosenny obrazek teraz mam

Bociany zawsze kojarzą mi się z wiosną, jak je widzę to od razu

robi mi się radośniej na sercu. A do tego jeszcze kwitnące już kwiatki

i świecące słoneczko... jednym słowem wiosna w pełni!

Dlatego zgłaszam ramkę na wyzwanie na blogu Diy

***************************

Jak byłam młoda to latem zawsze jeździłam do Babci na wieś.

Do dziś pamiętam ten zapach, ten szum drzew, ciszę i spokój wokół.

Pola, lasy, łąki, kwiaty, latające motylki, kumkające żabki i bociany

siedzące w swoich gniazdach, uwielbiałam te klimaty, takie sielskie...

Dlatego ramkę zgłaszam też na zabawę u Małgosi Burczyk 

******************

A ostatnią zabawą na którą ją zgłaszam jest zabawa u Splocika

Bocian jest interpretacją drugiego przysłowia:

2. Gdzie bocian na gnieździe, tam piorun nie uderzy.

Bocian jest i jak widać gniazdo też, więc żadne pioruny nam nie straszne