Dziś wpadam tu tylko na chwilkę; kończę już pomału świąteczne zamówienia.
Ale nimi będę się chwalić w dniach następnych :)
Dziś tylko pokażę bransoletkę zrobioną już jakiś czas temu z muliny.
W brązowych kolorach, ale przepleciona żółtym, żeby trochę ją rozjaśnić.
Bransoletkę zgłaszam na wyzwanie Kolory jesieni - Brązowy
śliczna,moje córy tez takie plotą,ja wstyd powiedzieć ale cierpliwości nie mam:)
OdpowiedzUsuńśliczna chyba trzeba mieć cierpliwość
OdpowiedzUsuńSliczna :) Tez kiedys sie mulina duzo bawilam :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńsuper i kolorki swietne
OdpowiedzUsuńSuper;)Wzorek jest cudny.Podziwim,bo zupenie nie mam pojęcia jak się wyplata takie dzieła;)
OdpowiedzUsuńUrocza, ślicznie dobrane kolorki. Dziękuję za udział w moim candy i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚliczna! Ja nie mam cierpliwości do niteczek :)
OdpowiedzUsuńZa mojej "młodości" miałam takich kilka i pamiętam jak "ścigałam" się z koleżankami, która zrobi ładniejszą ;) Trochę mi żal, bo nie wiem, gdzie je podziałam... pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOj..robiłam kiedyś takie:) Fajnie powspominać czasy młodości;)
OdpowiedzUsuń