poniedziałek, 18 sierpnia 2014

Wesołe poniedziałki - PRACA I PŁACA

Witam Was w kolejny poniedziałek, większość dziś zaczyna kolejny tydzień pracy.
Pośmiejmy się więc z rzeczy z tym związanych :)


Na początek SZEF- on ma zawsze rację:

1. Szef nie śpi - szef odpoczywa.
2. Szef nie je - szef regeneruje siły.
3. Szef nie pije - szef degustuje.
4. Szef nie flirtuje - szef szkoli personel.
5. Kto przychodzi do szefa ze swoimi przekonaniami - wychodzi z przekonaniami szefa.
6. Kto ma przekonania szefa - robi karierę.
7. Szanuj szefa swego - możesz mieć gorszego.
8. Szef nie wrzeszczy - szef dobitnie wyraża swoje poglądy.
9. Szef nie drapie się w głowę - szef rozważa decyzje.
10. Szef nie zapomina - szef nie zaśmieca pamięci zbędnymi informacjami.
11. Szef nie myli się - szef podejmuje ryzyko.
12. Szef nie krzywi się - szef uśmiecha się bez entuzjazmu.
13. Szef nie jest tchórzem - szef postępuje roztropnie.
14. Szef nie jest nieukiem - szef przedkłada twórczą praktykę nad bezpłodną teorie.
15. Szef nie bierze łapówek - szef przyjmuje dowody wdzięczności.
16. Szef nie lubi plotek - szef uważnie wysłuchuje opinii pracowników.
17. Szef nie ględzi - szef dzieli się swoimi refleksjami.
18. Szef nie kłamie - szef jest dyplomata.
19. Szef nie powoduje wypadków drogowych - szef ma kierowcę.
20. Szef nie jest uparty - szef jest konsekwentny.
21. Szef nie znosi wazeliniarzy - szef premiuje pracowników lojalnych.
22. Szef nie toleruje sitw - szef szanuje zgrane zespoły.
23. Szef nie zdradza swojej żony - szef wyjeżdża w delegacje.
24. Szef się nie spóźnia - szefa zatrzymują ważne sprawy.
25. Jeśli chcesz żyć i pracować w spokoju - nie wyprzedzaj szefa w rozwoju.

 

Szef do pracownika:
- Miarka się przebrała, zwalniam pana!
- Zwalniam? Jestem naprawdę mile zaskoczony szefie,
bo zawsze myślałem, że niewolników się sprzedaje!


A teraz ta przyjemniejsza część czyli WYPŁATA:

Jakie są rodzaje pensji?

Cebula - bierzesz i zaczynasz płakać.
Łajdaczka - przychodzi późno, cierpisz, ale nie możesz bez niej żyć.
Czarny humor - śmiejesz się, żeby nie płakać.
Prezerwatywa - pozbawia cię zarówno inspiracji jak i chęci.
Impotentka - opuszcza cię w momencie gdy najbardziej jej potrzebujesz.
Ateistka - wątpisz w jej istnienie.
Miesiączka - przychodzi co miesiąc i trwa 3 dni.
Burza - nie wiesz kiedy przyjdzie i ile będzie trwała.
Telefon komórkowy - każda następna jest mniejsza.


 A tutaj, gdyby komuś zachciało się podwyżki:

Drogi pracowniku!
Wiem, że chciałbyś otrzymać większą wypłatę. Ale czy Ty nie masz honoru?
Policz sobie dokładnie:
- Rok ma, jak wiadomo 365 dni.
- Codziennie śpisz 8 godzin, czyli łącznie 122 dni.
- Pozostaje zatem 243 dni.
- Poza tym masz codziennie 7 godzin wolnego czasu. To jest dalszych 106 dni.
- Zostaje jeszcze 137 dni.
- Rok ma 52 niedziele, które masz wolne.
- Zostaje tylko 85 dni.
- W sobotę również nie pracujesz. To są dalsze 52 dni.
- Zostają jeszcze 33 dni.
- Poza tym masz przynajmniej 3 tygodnie urlopu.
- Zostaje reszta, czyli 12 dni.
- W roku jest łącznie 11 świąt.
- Zostaje 1 dzień.
Ten dzień, to 1 Maja, który też masz wolny.
Czy w tej sytuacji ciągle uważasz, że należy Ci się podwyżka?


- Co robi Japończyk, gdy chce otrzymać podwyżkę?
- Pracuje jeszcze lepiej niż dotychczas.
- A co robi Polak, gdy chce dostać podwyżkę?
- Strajkuje.



I jeszcze taki mały dowcip na koniec.

Dlaczego zwolniłem moją sekretarkę?

Dwa tygodnie temu były moje czterdzieste urodziny, ale jakby nikt tego nie zauważył.
Miałem nadzieję, że rano po śniadaniu żona złoży mi życzenia, może nawet będzie
miała jakiś prezent... Nie powiedziała nawet "cześć kochanie", nie mówiąc już o życzeniach.
Myślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem.
Kiedy jechałem do pracy, czułem się samotny i niedowartościowany.
Jak tylko wszedłem do biura sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się
dużo lepiej - ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
"Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad?".
Zgodziłem się - to była najmilsza rzecz jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji,
zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura
sekretarka powiedziała: "Dzisiaj jest taki piękny dzień, czy musimy wracać do biura?"
Właściwie to nie - stwierdziłem. No to chodźmy do mnie - rzekła sekretarka.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilkę, a ona zaproponowała
"Czy nie masz nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?"
Jasne - zgodziłem się bez wahania. Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła... niosąc tort
urodzinowy razem z moją żoną i dziećmi. Wszyscy śpiewali "Sto lat" a ja siedziałem na kanapie...
... w samych skarpetkach...


To by było na tyle, życzę wszystkim przyjemnej pracy i aby do weekendu.

Na koniec jeszcze modlitwa zestresowanego pracownika:

Panie, daj mi siłę, do zaakceptowania rzeczy, których nie mogę zmienić,
odwagę do zmiany rzeczy, których nie mogę zaakceptować,
i mądrość, abym ukrył ciała tych którzy mnie dzisiaj wkurzyli...

I pamiętajcie: Żadna praca nie hańbi, ale każda męczy.

 Wszystkie zdjęcia znalezione są w internecie

22 komentarze:

  1. Super ! Teraz mogę zabrać się do pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. OOO o właśnie tak - teraz mogę brać się do pracy, i ... mam to szczęście, ze szefowa mnie na pewno nie zwolni :)
    To z urodzinami było ZAROMBISTE !!!
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. naprawdę potrafisz rozruszać człowieka od rana i do tego w poniedziałek:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. super, życzę miłej pracy tym, którzy muszą pracować, ja jeszcze sobie posiedzę trochę w domu, szczęściara jestem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. hihihhi pośmiałam się, a teraz do pracy. przynajmniej w dobrym humorze będę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ależ się uśmiałam, nawet męża zaangazowąłam w lekturę, najlepiej spodobała mu się klasyfikacja pensji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Poszalałaś dzisiaj Lidziu;))
    Fajnie z tymi Twoimi poniedziałkami,ja zaczynam wejście na blogera od Twojego posta.
    Mnie zaraz tez czeka praca,niestety domowa i bez wynagrodzenia;((
    Pozdrawiam Cię cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Podobają mi się te poniedziałki na wesoło :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. nie ma to jak dawka humoru z początkiem tygodnia, najlepszy ten o urodzinach szefa :D ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne! To teraz tylko barć się do pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jesteś świetna! :) Dziś był mój ostatni wolny poniedziałek, więc za tydzień będę już z innym (niewakacyjnym) podejściem czytać Twój post :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam Twoje poniedzialki Kochana :):*

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj, ale się uśmiałam :D Co prawda przeczytałam to dopiero dzisiaj, a dziś już wtorek, ale i tak na wesoło - a rodzaje pensji są genialne :D Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozweseliłaś mnie :-) Uśmiałam się nie raz! Przed snem opowiem rodzince te, które zapamiętałam :-) Pozdrawiam ciepło! :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na kiedy to ma być zrobione? u mnie zawsze na wczoraj :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Witaj Lideczko :) Jak miło że o mnie pamiętasz ,a mnie jest wstyd że zaniedbałam bloga,zaniedbałam Was :) Zaglądam do Was ,coś tworzę ,ale nie ogarniam czasu ,który zmyka bardzo szybko :) Pozdrawiam Cię gorąco i biorę się za nowy post na swoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  17. A Twój pościk potrafi rozweselić i napędzić do pracy i pozytywnego myślenia :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie dotarłam w poniedziałek ale za to będę mieć wesołą środę!!!! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  19. Rewelacja, każdy powinien przeczytać te mądrości po weekendzie zanim zacznie nowy tydzień pracy;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. To jest to, czego mi brakowało ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje wszystkim za komentarze.
Każde Wasze miłe słowo sprawia mi ogromną radość
i daje siłę i chęć do dalszego tworzenia :)