Przez kilka dni nie było mnie na blogu.
Wszystko przez wyjazd na imprezy rodzinne.
Nie zaglądałam, nie komentowałam, nie wiedziałam co się dzieje.
Aż tu wczoraj późnym wieczorem po powrocie do domu
dowiaduję się o śmierci Danusi Kielar. Szok i nie dowierzanie!
Przecież jeszcze nie tak dawno pokazywała nam swoje prace.
Przecież jeszcze nie tak dawno byłam i komentowałam u Niej na blogu.
A tu nagle Jej nie ma? Nadal nie mogę w to uwierzyć....
Brak słów, po prostu brak słów....
Mimo, że nie znałam Danusi osobiście, to jednak od wielu miesięcy
wspierałyśmy się na wzajem dobrym słowem w komentarzach.
Była mi kimś bliskim, jak Rodzina, więc ta strata bardzo boli :(
Myślę, że praca jaką ostatnio wykonałam i jaką chcę Wam pokazać,
pasuje do tego posta. I wierzę, że Danusia jest teraz tam gdzieś u góry
otoczona pięknymi aniołami, a Maryja ma ją w swojej opiece...
Piękny obraz, Lidko i cudowna oprawa!
OdpowiedzUsuńA na odejście nigdy nie ma dobrego czasu... i zawsze pozostaje wielki smutek i pustka...
Zgadza się Iwonko, na odejście nigdy nie będzie odpowiedniego czasu ...
UsuńZawsze będzie za wcześnie ....
Też Danusi nie znałam osobiście, tylko blogowo i mailowo i jest mi strasznie smutno ... i do tej pory nie mogę uwierzyć ....
Śliczny obraz:)
OdpowiedzUsuńA ja ciągle nie wierzę i nie mogę się pogodzić, że już nigdy nie zobaczę cudnych krzyżyków Danusi i nie będzie jej świetnych komentarzy, takich od serca :(
Smutno ...
Piękny:))i taki mój:)))
OdpowiedzUsuńa o Danusi również szok i niedowierzanie:(ludzie tak szybko odchodzą.
Lidziu mogę się podpisać pod Twoim słowami. Bo jeszcze w sobotę rano wysłałam smsa z życzeniami powrotu do zdrowia bo kartkę wysłałam bym dopiero w poniedziałek do Danusi bo dzwonić jakoś nie bardzo by nie przeszkadzać. A potem wchodzę na bloga i....teraz już wiem,że Danusia mojej wiadomości już nie mogła przeczytać. I choć kominiarczyk od Danusi uśmiecha się do mnie to narazie trudno się uśmiechać. Dziękuję Danusiu za wszystko do zobaczenia kiedyś...
OdpowiedzUsuńPiękna Madonna, ja nie mogę się pogodzić, że tak niepodziewanie odeszła...
OdpowiedzUsuń(*)Danusia taka ciepła, serdeczna osoba, będzie mi ją brakować. Niech odpoczywa w pokoju
OdpowiedzUsuń[*]
OdpowiedzUsuńDla nas wszystkich ta wiadomość była szokiem.
Bardzo nam Jej będzie brakować.
A Madonna śliczna.
Usuńpiękne słowa :)
OdpowiedzUsuńsmutek został
Matka Boża piękna, na pewno otoczyła Danusię płaszczem swej opieki !!!
OdpowiedzUsuńLidusiu, wierzę, że Matka Najświętsza przytuliła Danusię do serca.I choć w naszych sercach jest ból i smutek, to ona jest już szczęśliwa wiecznym szczęściem.
OdpowiedzUsuńPiękny wizerunek Mateczki.
Tulę mocno, kochana.
Myślę, że masz rację Lidziu, że Danusia już tam u Mateńki.
OdpowiedzUsuńLidziu Droga, Na pewno Naszą Danusię otaczają teraz Anioły i Mateczka Najświętsza
OdpowiedzUsuńCóreńko! Cudowny obrazek Mateńki, I Myślę że na pewno wzięła Danusię pod Swoją opiekę - Buziaczki
OdpowiedzUsuńPiękny ten obrazek Lidziu i bardzo tu pasuje. Wszyscy jesteśmy w wielkim szoku To ogromna strata i wielki ból, że tak szybko odeszła.
OdpowiedzUsuńPiękna Madonna.Smutek...
OdpowiedzUsuńCudowna Madonna....Żal nasz bezmierny, cicha łza się sączy, ucichnie wtedy, kiedy Bóg nas złączy...
OdpowiedzUsuńSmutek, żal, rozterka... nikt z nas nie może się pogodzić z Odejściem naszej Danusi....bardzo mi się serce kraja na tą myśl :( Obrazek śliczny,jakby dla niej <3
OdpowiedzUsuńŚliczny, delikatny obrazek Lidziu. Człowiek nigdy nie jest gotowy na takie pożegnania. Mam nadzieję, że nasza Danusia jest szczęśliwa choć już po drugiej stronie.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Piękny obraz, a śmierć zawsze zaskakuje.
OdpowiedzUsuń