W drugim projekcie akademii szycia na blogu DIY,
Bogusia pokazała nam jak uszyć poduszeczkę na opłatek i sianko.
Od razu mnie zachwyciła, takie to ładne i niespotykane.
Przynajmniej ja takie coś widzę po raz pierwszy.
U nas zawsze opłatek leży na stole na talerzyku.
Ale co z tego że ładne, jak ja ostatnio kompletnie na nic
nie mam czasu, a nawet jakby to ja jestem nie szyjąca więc nie
posiadam w domu żadnych materiałów i tym podobnych rzeczy.
posiadam w domu żadnych materiałów i tym podobnych rzeczy.
A tu potrzebne i płótno i podszewka i fizelina... odpadłam!
Ale cały czas gdzieś z tyłu głowy mi to siedziało, bo wiedziałam że jeżeli
teraz nie podejmę się tego zadania, to już nigdy tego nie zrobię.
Dziś ostateczny termin zgłoszenia do żabki, więc wyszukałam kawałek
jakiegoś białego materiału i przystąpiłam do szycia, a raz kozie śmierć.
Powiem Wam szczerze, że jak przy poduszce od razu wiedziałam
co z czym i do czego, tak tutaj czytałam instrukcję kilka razy i nic.
Kompletnie jej nie rozumiałam. No ale przecież ułomna nie jestem,
widzę zdjęcia więc coś tam chyba sklecić dam radę, prawda?
Zaczęłam od wycięcia szablonów, u mnie są tylko trzy,
bo za nic nie wiedziałam po co ten czwarty :)
A potem zaczęłam te części zszywać
Tak się zajęłam szyciem i pilnowaniem żeby w miarę prosto mi wyszło,
bo mam nadzieję, że cały czas macie na uwadze to że ja szyć nie umiem,
że zapomniałam zrobić więcej zdjęć podczas szycia.
Moją poduszeczkę wykończyłam delikatną koronką, na początku
tak wyglądała z przodu i z tyłu zaraz po uszyciu
A potem oczywiście, jak to ja, musiałam dokleić jakieś świecidełka
dla lepszego efektu i w rezultacie wyszło mi tak :)
Przyznaję się bez bicia, że są krzywizny i nierówności,
ale co zrobię... nie od razu Rzym zbudowano, prawda? :)
no nie mogę.....ubranko na opłatek,a co -udało ci się wspaniale
OdpowiedzUsuńLidziu, chylę nisko głowe na TWoją determinację w szyciu - ja do tego nie mam ani głowy ani rąk a co najważniejsze maszyny :) Więc jakby nie patrzeć wymówkę mam, by nie zaczynać a podziwiać prace szyciowe innych w tym Twoją poduszeczkę na sianko. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńCórcia! Przepiękna jest ta poduszeczka, Te perełki dodają całego Uroku - Spokojnej nocy buziaczki pa
OdpowiedzUsuńJa jednak pozostanę pryz moim talerzyku na opłatek a dla Ciebie jestem pełna podziwu. Brawo Lidziu !!Wyszło super, gratuluję.
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam
No Lidziu brawa dla Ciebie :):):)
OdpowiedzUsuńLidziu ja szyję, ale nigdy nie widziałam takiego cudeńka na sianko i opłatek! U nas od zawsze talerzyk i pewnie tak zostanie :)). Kochana nie bądź tak surowa dla siebie - ogromne brawa za odwagę, podjęcie wyzwania i efekt końcowy! Wyszło Tobie ślicznie!!! Ja pewnie też dodałabym świecidełka :))). Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńMnie też trochę czasu zajęło zrozumienie instrukcji. I nawet udało mi się zrozumieć po co jest ten czwarty szablon (to mniejsza wersja szablonu drugiego - mniejsza dlatego, aby szew schował się w środku 1 cm od brzegu kieszonki, w przeciwnym razie szew wypadnie w miejscu zagięcia materiału). Nie wiem czy napisałam to w zrozumiały sposób.
OdpowiedzUsuńTwoja poduszeczka wyszła pięknie. Bardzo mi się podoba jak ją ozdobiłaś.
Liduś, fajny pomysł, a Twoje wykonanie mnie zachwyciło.
OdpowiedzUsuńŚciskam mocno.
No wiesz Ty co?w życiu by mi nie przyszło na myśl uszycie takiego czegoś!ale jak pokazałaś to w całości to ma to dla mnie sens i jest mega pomysłowe:)))no a jeszcze Twoja kropelka dodała mu niesamowitego uroku:))))
OdpowiedzUsuńŁał jestem pod wrażeniem :) Jak na osobę nieumiejącą szyć, poszło Ci super. Ja też nie umiem szyć, próbowałam. Na hasło STOP wciskam gaz do dechy (czytaj- zamiast zdjąć nogę z pedała to ja go do podłogi) Skutki opłakane i przyrzekłam koleżance szwaczce, że nigdy więcej nie usiądę do maszyny :))).
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie Ci wyszło to ubranko na opłatek :)))
No wspaniały pomysł i genialne wykonanie! Uwielbiam takie DIY :) Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się Twoja praca Lidziu - poradziłaś sobie znakomicie :-) Pozdrawiam milutko i cieplutko!
OdpowiedzUsuńLidziu, poduszeczka jest przepiękna, poradziłaś sobie znakomicie!!!
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalny pomysł, wyszło ślicznie!
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski :)
Wspaniałe ubranko na opłatek i sianko.:) Lidziu nie bądź taka skromna, doskonale radzisz sobie z szyciem. Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńNie warto poddawać się ...
OdpowiedzUsuńPięknie otuliłaś opłatek ;)
Brawo !!! :)***
Ubranko na opłatek - świetna rzecz, sama bym na to nie padła, a wygląda bardzo gustownie :-)
OdpowiedzUsuń