Pisałam przedtem o karmnikach i tak mi się przypomniało, jak 5 lat temu na naszym balkonie postanowiła sobie zamieszkać parka gołębi. Co dzień znajdowałam w kącie gałązki, a że wiedziałam czym to grozi (okropnym bałaganem) więc je wyrzucałam. Ale co ja je wyrzuciłam, na drugi dzień już leżały nowe gałązki. W końcu się poddałam... I tak gołąbki uwiły sobie u nas gniazdko...
A po kilku dniach pojawiły się dwa jajeczka :)
Z jajeczek wykluły się dwa maluchy. Pierwszy raz w życiu miałam okazję zobaczyć jak wyglądają młode gołębi. Ciekawe doświadczenie...
Maluchy niestety w końcu urosły i odleciały... Tylko bałagan po nich został...
A po kilku dniach pojawiły się dwa jajeczka :)
Z jajeczek wykluły się dwa maluchy. Pierwszy raz w życiu miałam okazję zobaczyć jak wyglądają młode gołębi. Ciekawe doświadczenie...
Maluchy niestety w końcu urosły i odleciały... Tylko bałagan po nich został...
Śliczne gołąbki, aż szkoda że odfrunęły :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zapisanie się na moje Candy :)
Życzę powodzenia w losowaniu.
Pozdrawiam
Gdybym nie zobaczyła zdjęć to chyba nigdy bym nie uwierzyła w takie zdarzenie. Jaskółki lubią przy oknach wić gniazda ale gołębiego gniazda na balkonie to jeszcze nie widziałam:)
OdpowiedzUsuńŚmieszne były te maluchy, zwłaszcza takie zółto-szare;-)
OdpowiedzUsuń