Kiedy tylko przeczytałam w komentarzu, że Gosia uwielbia motyle,
wpadł mi do głowy pomysł, że Ją nimi obdaruje.
I tak też zrobiłam dużego motyla
Oraz dwa małe, które przyozdobiły spinacze
A w miniony weekend mąż zabrał mnie na czereśniobranie :)
Drzewo aż się uginało od pięknych dorodnych owoców
Jedni się chowali w krzakach
Inni rwali z przodu ile się dało
A pies sobie w tym czasie hasał, bądź odpoczywał w cieniu
Pod koniec był tak zmęczony, że szukał tylko jakiegoś
zacienionego miejsca, żeby się położyć i pospać :)
A tutaj tylko cześć zebranych czereśni
P.S. Oj przyznam szczerze, że robaków było baaaardzo dużo...
śliczne motylki uwielbiam czereśnie
OdpowiedzUsuńśliczności :)
OdpowiedzUsuńczereśnie uwielbiam:)
ja chcę , ja chcę czereśni !!!!!!!!!!!! a motylki już u Gosi podziwiałam :*
OdpowiedzUsuńmotylki już podziwiałam, no a takie czereśniobranie to ja rozumiem :)
OdpowiedzUsuńMotylki wspaniałe ale te czereśnie ummmm :)
OdpowiedzUsuńMotylki już widziałam u Gosi, urocze, a czereśnie...no cóż, nie wyróżnię się od innych...uwielbiam ponad wszystko.
OdpowiedzUsuńPozdtawiam
Motylki podziwiałam już u obdarowanej, ale w dalszym ciągu pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak można tak się "znęcać" nad biednym zwierzaczkiem :) Kto to widział zmuszać go do zbierania czereśni - haha :) Ale zbiór wyglada imponująco ! Smacznego :)
I oczywiście pozdrowienia ... dla Intusia też :)
Co z tymi owocami zrobiłas? wyglądają przepysznie. W małych motylkach się zakochałam idealnie nadawały by się na spineczki dla mojej Ninki:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEch, moje motylaski kochane:) Dziś odkryłam, że nawet znaczek na kopercie był z motylkiem!
OdpowiedzUsuńLiduś, gratuluję udanego czereśniobrania. Mniam, zajadam garściami, nawet robaki mi nie straszne:):):)
Tulę serdecznie.
U mnie resztki czereśni jeszcze królują na stole ;). Nigdy nie zwracam uwagi na robaki, jak są to trudno, wole nie wiedzieć :D
OdpowiedzUsuńLidziu dosłownie owocny miałaś weekend, raczej owocowy :) hehe a motylki dla Gosiu śliczne ;) uściski :*
OdpowiedzUsuńMotylki juz podziwiałam u Gosi. Piękne są, a Ty masz cudowne serducho:)
OdpowiedzUsuńCzereśnie uwielbiam! Swoich już nie mam(jedyne drzewo uschło), za to objadam się malinami;)
Buziaczki:)
Cudowna ta motylkowa serwetka. Podziwiałam juz u Gosi, niemniej tutaj dziwnie podobna jest. Hahaha. Czereśni zazdroszczę. U mnie byli "goście" na czeresniach i figa mi została. Na szczęście zdązyłam troche sobie podjeść. Buziaczki zostawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje motylki , podziwiałam już u Małgosi. Lidziu Ty być się chyba udusiła, jak byś nie mogła kogoś obdarować. Tak dobra duszyczka z Ciebie. Czereśnie pychotka zwłaszcza te prosto z drzewa.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Motyle prześlicznie się prezentują, a czereśnie bardzo apetyczne i urodziwe :)
OdpowiedzUsuńNo i jak zawsze jestem mile zaskoczona :) Motylki jak zywe !!!Podziwiam i pozdrawiam cieplutko życząc wszystkiego najlepszego <3
OdpowiedzUsuńLidziu motylki są cudowne. Mniam, mniam ależ smakowitości pokazujesz. Z takiego sadu czereśniowego szybo chyba bym nie wyszła. Psiak to miał wesoło tyle miejsca do biegania i czereśni do zjadania.
OdpowiedzUsuńLidziu dziękuję za wspaniały prezent. Pozdrawiam Małgosia
ale się obłowiłaś,ciekawe czy są z robakami haha,śliczne motyle
OdpowiedzUsuńUwielbiam czereśnie. Nigdy do nich nawet nie zaglądam, tylko zjadam z całym (ewentualnym) dobytkiem :)
OdpowiedzUsuńJuż nieco chłodniej, myślę, że U Ciebie Lidziu również, więc Intuś troszkę odsapnie :)
Bardzo ładne motylki :) U mnie czereśnie zostały już wspomnieniem. Nasze drzewka tak ładnie nie obrodziły w tym roku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietne motylki!
OdpowiedzUsuńKocham czereśnie, zjem ich każdą ilość.
___________________________________
Pozdrawiam serdecznie!!!
http://hafciarkablog.blogspot.com/
Oj, zbieranie owoców to nie dla mnie, chyba że tylko wtedy, gdy prosto do mojego brzucha trafiają, tak to mogę zbierać. Motylki piękne i cały prezent dla Gosi również.
OdpowiedzUsuńMotylki śliczne
OdpowiedzUsuńCzereśnie moje ulubione
Córcia! Ale pracowity Weekend mieliście. A Intuś sobie trochę użył a jak ładnie wyszedł na zdjęciach. spokojnej nocy całuski pa
OdpowiedzUsuńŚliczne motylki,szczególnie te "spinaczowe" ,a zbiorów gratuluję,w tym roku mam taki nalot na czereśnie,że nawet przestałam zaglądać do środka,co zawsze nagminnie robiłam w poszukiwaniu mieszkańców,jem na tony i nie myślę co może być w środku,...smacznego..
OdpowiedzUsuńcudowne motylki :) a czereśnie mniam , oj tam robak w tą czy w tamtą haha więcej białka ;) buziaki
OdpowiedzUsuńLidziu, motylki śliczne, delikatne jak prawdziwe!
OdpowiedzUsuńCzeresnie w tym roku bardzo obrodziły, u mnie te z zatrzęsienie. Jemy razem z ptakami. I co jeszcze...nigdy nie zaglądam do środka czeresni, po co tak są przepyszne:)
Świetne! A te maleństwa są przesłodkie! Dziękuje za udział w INSPIRACJACH DIY-MOTYL . Pozdrawiam serdecznie DT DIY Magdalena
OdpowiedzUsuńvery beautiful and cherries are tempting. Good luck and thanks for playing along with us at DIY Zrob to Sam task. Hope to see you again
OdpowiedzUsuńShylaa DT DIY
Adhiraacreations
Piękne motyle :) DT DIY Karola
OdpowiedzUsuńBardzo ładne motyle zrobiłaś :) Dziękuję za udział w INSPIRACJACH. DT DIY Kwiatkosia
OdpowiedzUsuń