Chyba mi się nudziło, bo postanowiłam sobie zrobić krzywdę i rozwaliłam palec :)
Żeby było śmieszniej to palec wskazujący u prawej ręki, a ja praworęczna jestem.
Kawał skóry wyrwany, pacynka założona i niestety póki co palec ledwo zginam.
Jeszcze kilka dni i będzie dobrze, bo już się wszystko ładnie goi.
No ale niestety prace rękodzielnicze muszą sobie na razie poczekać.
Ale żeby nie było, że blog zarośnie pajęczynami, to postanowiłam porobić zdjęcia
i pokazać Wam w jaki sposób przechowuję swoje przydasie.
Był już post roboczy o narzędziach jakie można wykorzystać do rękodzieła.
To teraz będzie druga część, o tym w jaki sposób możemy coś przechowywać.
Na początku nie miałam prawie nic, a potem robiło się tego coraz więcej i więcej.
Doszło więc do tego, że poświęciłam na to swoją dużą szafę, tzw bieliźniarkę.
Kochany mąż, na którego mogę zawsze liczyć porobił mi półki na wymiar i gotowe :)
Od czego by tu zacząć....
Może od czegoś co było pokazywane ostatnio, czyli półka na wstążki
Tak wyglądała ona poprzednio, ale w ogóle nie zdawała egzaminu
A tak to wygląda teraz
No teraz to jest bez porównania.
podchodzę, pociągnę, odetnę i po kłopocie :)
Poprzednia ramka póki co też jest wykorzystywana.
Wisi na drugich drzwiach i trzymam na niej inne wstążki,
które są w małych kawałkach a nie na całych rolkach.
Wzory - czy to szydełkowe, czy do haftu krzyżykowego, do tej pory walały mi się
po kartonach, teraz są wszystkie ułożone każde w swoim segregatorze
Papiery - niestety oryginalnych mam kilka na krzyż, ale za to mam całe mnóstwo
kolorowych bloków technicznych. W Biedronce można je kupić za niecałe 1,50zł
Ja je przechowuje w koszykach. Bloki jeszcze nowe osobno...
A kartki już pocięte mają swoje opakowania, oczywiście każdy kolor osobno
Są jeszcze folie piankowe i filce, a te trzymam w szufladkach o takich
A pozostałe papiery są w teczkach
Kiedyś w pewnej hurtowni kupiłam takie fajne przezroczyste pudełka.
One co prawda były sprzedawane jakie pudełka do butów, ale były w różnych
rozmiarach i idealnie mi pasowały do moich potrzeb, więc dlaczego nie? :)
A w kilku obcięłam przykrywki i trzymam w nich małe narzędzia
W tej samej hurtowni kupiłam też super koszyk.
W nim "mieszkają" sobie moje dziurkacze.
W tej szafie jeszcze są też wykrojniki, oj już różnych rzeczy próbowałam
na ich przechowywanie, aż w końcu wymyśliłam i zrobiłam sobie takie coś
Na allegro kupiłam folię magnetyczną, podkleiłam żeby była sztywna.
A wszystko włożone jest w ofertówkę, to tak dla pewności żeby nie wypadały.
Zdaje świetnie egzamin. A całość sobie siedzi w koszyku (uwielbiam te koszyki) :)
A tak wygląda moja szafa w całej swej okazałości :)
Nie będę skromna i powiem Wam szczerze, że jestem z niej dumna :)
Ale na tej szafie jeszcze nie koniec są jeszcze szuflady.
Tą z pudełeczkami już wcześniej mieliście okazję widzieć
A teraz kolejna, do której też między innymi robiłam sobie te pudełka
W niej z kolei trzymam drobnicę czyli koraliki, dżety, ozdobne sznurki, cekiny itd.
Kiedyś w biedronce (bez biedronki ani rusz) kupiłam takie fajne pojemniki.
Świetnie mi pod pasowały na moje koraliki
Większy rozmiar pudełka, z przegródkami też mi się przydał,
w nim z kolei trzymam długopisy, kredki, pisaki itd...
Były jeszcze inne rozmiary i kształty, ale te już przeznaczyłam na biżuterię :)
Z kolei w sklepiku internetowym Mydecor kupiłam kiedyś takie zestawy
Świetne pudełka na drobiazgi
A gdzie trzymam te świecidełka, które w nich były?
Ano w innych pudełeczkach kupionych ostatnio w Netto.
Kolejny świetny zakup, z którego jestem bardzo zadowolona.
Trzymam w nich wszelakie półperełki i dżety.
Ale są też i takie samoprzylepne i na te mam inny świetny patent.
Takie oto fajne plastikowe opakowania
Fajne, bo są przezroczyste i od razu widzę co mam w środku
W nich też trzymam różne wydrukowane obrazki, nalepki czy scrapki
Są dostępne w sklepach typu Auchan czy Carrefour w różnych rozmiarach.
Ja na przykład w formacie A5 trzymam małe papiery wizytówkowe
A tak wygląda druga szuflada w pełnej krasie :)
Ale to jeszcze nie koniec :) Powiem Wam, że scrapbooking to jednak
kosztowne hobby i zajmujące najwięcej miejsca.
A przecież tak na prawdę to u mnie głównie jest szydełko i haft krzyżykowy.
A rzeczy z tym związane zajmują najmniej miejsca i mają do tego wyznaczony
osobny kącik w innej szafie., w takie dużej narożnej mąż mi zrobił na to miejsce :)
I tak kordonki trzyma w koszykach (oczywiście kupionych znowu w Biedronce)
Co do mulin, to w końcu sobie uzbierałam kasę i zainwestowałam w pudełka
Teraz dążę do tego, żeby wszystkie przegródki się zapełniły :)
Marzy mi się taka pełna paleta Ariadny i tak pomału sobie je dokupuje.
A kanwy trzymam sobie znów w swoich niezawodnych przezroczystych teczkach.
Podzielone na białe z ecru, kolory i kanwa plastikowa.
W tym kąciku szafy jest jeszcze wydzielone miejsce na krepy, tapety
i takie tam, czyli wysokie, okrągłe rzeczy, których w szufladzie nie ułożę
I rzut okiem na całość
Powiem Wam, że dobrze jest mieć takiego męża.
Co ja sobie nie zaprojektuje, to On mi pomoże zrobić.
Takich trzech jak nas dwóch to nie ma ani jednego :)
My nawet meble w domu mamy własnoręcznie robione.
Mam nadzieję, że może choć trochę kogoś zainspirowałam.
Może której z Was się coś spodobało i w jakiś sposób wykorzystacie
w swoich rękodzielniczych szafach, czy gdzie tam te rzeczy przechowujecie.
Mi dojście do tego co teraz mam zajęło ponad dwa lata.
Dużo różnych pomysłów, dużo różnych prób, aż w końcu jest jak widzicie :)
Mam niestety za małe mieszkanie, żeby mieć własny pokój na swoje hobby,
ale za to mam tę szafę i szuflady i jestem w pełni usatysfakcjonowana.
ulala! Ale masz porządeczek!
OdpowiedzUsuńCo nie? :) Ale ja tak lubię :)
UsuńAleż to jest rewelacyjne :)Też bym tak chciała..... póki co o takich zapasach robótkowych to mogę sobie jedynie pomarzyć :)
OdpowiedzUsuńTo są zapasy zbierane przez kilka lat plus to co dostałam od Was w prezentach :)
UsuńO kurczątko,ale masz porządeczek Lidziu,nic tylko przykład brać .Niestety mój M. do ręcznych majsterkowych prac się nie bierze i nigdy mi nie zrobi jakiejś szafeczki czy półeczki,muszę wszystko sama kombinować .
OdpowiedzUsuńKochana jesteś wzorem do nasladowania,jak nic jak będę szukać gdzie co chować ,jak nic wpadam do Ciebie na bloga i rozwiązanie na bank znajdę ,prawda.
Lidziu co do paluszka,kolejna ofiara jesteś ,Chyba jakaś epidemia z tymi wypadkami,ja z nabitymn na głowie guzem chodzę od kilku dni .
Buziaki
No chyba rzeczywiście jakaś epidemia, bo u innych też czytałam o "wypadkach". Co do porządku, to u mnie wszystko musi mieć swoje miejsce, w całym mieszkaniu nie tylko w przydasiach, już taki charakter :) A co do majsterkowania, to ja sama często sobie robię (taka ze mnie złota rączka). Sama w domu tapetowałam, kafelki kładłam, a nawet część szafek w kuchni jest od początku do końca zrobiona przeze mnie :) Ale jak się tylko da, to wykorzystuje jednak męża :)
UsuńToż to mała pasmanteria :) Pogratulować można tylko takiego męża, Takich zapasów i tak cudnej szafy na przydasie. Pozdrawiam cieplutko, a paluszek niech się goi szybciutko.
OdpowiedzUsuńA dziękuję, dziękuję :)
UsuńJestem zachwycona Twoją szafą! JAKi porządek! Nie widziałam jeszcze tak ułozonych przydasi. Niczego nie szukasz, masz pieknie poukładane rzeczy. Powiem szczerze...Bardzo Ci zazdroszczę:) Ja trzymam w duzych, plastikowych pudłach. W kazdym znajdują sie tematycznie ułozone rzeczy, ale zawsze szukam i przewracam zawartość pudeł. Terza mąż robi mi półki, ale nie wiem czy się tak sprawdzą jak Twoja szafa.
OdpowiedzUsuńCałuski zostawiam dla Ciebie i Twojego Męża:)
Ja Aniu kiedyś też to wszytko miałam w różnych pudełkach, ale to kompletnie nie zdawało egzaminu, co chwilę miałam bałagan. Teraz mam tak wszystko poukładane, że zawsze wiem gdzie co mam :)
Usuń"Pokaż mi swoją szafę a będę wiedzieć kim jesteś"
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo uporządkowaną osobą, to bardzo wartościowa cecha. Zazdroszczę umiejętności panowania nad tak dużą ilością rzeczy.
Oj to prawda, lubię porządek i to we wszystkim :)
UsuńO ja Cię :) Ale piękny porządek :) No nie powiem, pomysły i piękne wykonanie rewelacyjne :) Jakby co to wypożyczasz czasem męża do realizacji innych marzeń niż Twoje - haha :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńHa ha nie wiem Aniu, czy mój mąż pozwoliłby się wypożyczyć :)
UsuńO WOW !!Kochana, widzę że jesteś wsaniale zoorganizowana ! Wszystko tak pięknie posegregowane i wszystko ma swoje miejsce, też taka jestem i uwielbiam mieć wszystko tak posortowane, aby ułatwiało szukanie itp. Idealnie Kochana p.s Kochana Lidziu widzę, że my oby dwie krzywdę sobie zrobiłyśmy :( Oby palec Twój szybko się zagoił i pozwolił CI działać , buziaczki :*
OdpowiedzUsuńO to witaj w klubie i ludzi zorganizowanych i poranionych :)
UsuńMam nadzieję, że u Ciebie już jest wszystko dobrze z głową?
Lidziu ,jaki porządek,az miło popatrzeć , chyba mało kto ma tak posortowane i uporządkowane przydasie ;) Pięknie ;)
OdpowiedzUsuńA dziękuję Ci bardzo Saro :)
Usuńno taki porządek to ja uwielbiam gratuluję męża ,ja tez mam w kartonach wszystko a muliny w pudełkach po kapsułkach do prania ,musi wszystko mieć swoje moejsce inaczej jak byśmy się odnalazły:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak Reniu :)
UsuńNo Lidziu moje wielkie ŁAŁ !! w życiu nie miałam takiego porządku i pewnie mieć nie będę, Taka organizacja to jest coś . Ciekawa jestem tylko czy udaje Ci się to wszystko utrzymać w ryzach. Bo ja jak czasami mi się zdarza cos poukładać to tak ładnie mam tylko do pierwszego użycia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Powiem Ci Aniu, że teraz odkąd wszystko ma swoje miejsce z utrzymaniem porządku nie mam żadnego problemu. Gorzej było jak to leżało w kartonach, to też nie chciało mi się za każdym razem ich szukać i otwierać więc wrzucałam nie raz gdzie się da :)
Usuńporządek pierwsza klasa:)dużo prostych i ciekawych rozwiązań zastosowałaś.
OdpowiedzUsuńTylko teraz trzeba ten porządek utrzymać:)Fajnie, że mąż Ci pomaga i możesz liczyć na niego w każdej chwili.
Pozdrawiam
Czasem te najprostsze rozwiązania są najfajniejsze. A ja jak widać uwielbiam wszelkiego rodzaju, koszyczki, pudełeczka czy foliówki które świetnie zdają egzamin :)
Usuńpozazdrościć takiego porządku i ułożenia:) u mnie się wszystko wala po pokoju w chaosie... obserwuję:)
OdpowiedzUsuńU mnie kiedyś też się tak walało :)
Usuńjejku ile przydasiów i innych fajnych rzeczy świetnie posegregowanych. Zazdroszczę takiej szafy skarbów. Ja wszystko mam w pudłach, albo poupychanych gdzie się da, mam mało miejsca kawalerka na 3 osoby, w tym mały synek ma więcej ode mnie ubrań, a już nie wspomnę o zabawkach. Mam nadzieję, że z twoim palcem będzie wszystko w porządku i szybko wrócisz do swoich pasji.
OdpowiedzUsuńDziękuję palec już się prawie wygoił już pomału wracam do robótek, choć idzie mi jeszcze troszkę nieporadnie :) Rzeczywiście w kawalerce to problem żeby wygospodarować choć odrobinę miejsca na taki swój kącik. Ja mam dwa pokoje i musiałam je porządnie przeorganizować, że móc tą szafę przeznaczyć na swoje rzeczy :)
UsuńTwoja szafa jest rewelacyjna, podziwiam
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie :)
UsuńJestem pod wrażeniem. Porządek jak w jakimś katalogu ;) Ale przyznaj się czy podczas pracy tez masz taki porządek?, bo jeśli tak to jesteś chodzącym ideałem :) U mnie wszystko w pudełkach ustawione na podłodze za kanapą... i wszędzie poza tym :P Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję się, że nie. To znaczy w szafach tak, bo tylko z nich wyciągam. Ale wszystko robię na stole i tam jest wtedy mały sajgon, póki nie skończę :)
UsuńJest czym się chwalić. Piękny porządek . Wszystko super przemyślane rewelacja
OdpowiedzUsuńNo jest, jest więc się chwalę :)
UsuńOjej ale masz przydasiowych skarbów:) I jak ładnie wszystko poukładane:)W moim przydasiowisku to wygląda jakby ktoś tam granat rzucił:P Zdrówka z paluszkiem życzę:)
OdpowiedzUsuńNatalko u mnie też tak kiedyś wyglądało :)
UsuńO rajuśku, jaki porządek, jak dużo i jak pięknie i praktycznie to wszystko sobie zorganizowałaś. Jestem zachwycona :) pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję starałam się jak mogłam :)
UsuńWow! Jestem pod wrażeniem. Piękna organizacja i wspaniałe zbiory. Ja mam dłuższy staż hafciarski niż kartkowy,więc moje zbiory uboższe. Mam podobną szafę ,ale 2 półki to gadżety paznokciowe (lampy,żele itp.)a reszta to gazety xxx,mulina kanwy,a w 2 szufladach po zepsutej lodówce i 1 pudle mam mix kartkowy. Jak chcę zrobić kartkę biorę te pudła znoszę do kuchni i tworzę,a wtedy mam wielki bałagan na stole-marzy mi się pokoik pracownia.Życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
OdpowiedzUsuńJa też tworzę na stole i wtedy mam wielki bałagan, ale za to chociaż w szafach mam teraz porządek :)Może raz kiedyś takiego pokoiku-pracowni się kiedyś dorobisz, życzę Ci tego :)
UsuńGodne naśladowania. Jesteś skarbnicą rewelacyjnych pomysłów, te przeźroczyste folijkowe torebeczki, pudełka, to jest coś, co koniecznie trzeba wykorzystać. Zazdroszczę chętnego do realizacji Twoich pomysłów męża, bo mój niestety, choć umie coś zrobić, niechętny bardzo do tego; muszę radzić sobie sama, a nie jest to proste z moimi łapkami. Paluszek niech szybciutko zdrowieje, bo nowymi innowacjami nas znowu będziesz mogła poczęstować. Brawo Lidziu.)
OdpowiedzUsuńU mnie oprócz pasmanteryjnych, hafciarskich przydasiów, kartkowych sporo się nazbierało, to i segregacji wiele wymaga, coś i ja muszę wymyślić, bo ileż można ciągle czegoś szukać.)
I to jest Danusiu dobry pretekst, żeby zacząć je układać, bo Ile można ciągle czegoś szukać? :) Ja też tak miałam więc wiem jak to jest. A te przezroczyste torebki to jest rewelacja, używam ich gdzie się da. Wszystko posegregowane i widać od razu gdzie co jest :)
UsuńJestem zachwycona porządeczkiem i ilością przydasiów :)
OdpowiedzUsuńTeż się tak staram, ale gdy już wszystko poukładam, to zawsze znajdę jakiś lepszy sposób organizacji i znów przekładam...
Mój mąż też chętnie mi pomaga :)
Pozdrowionka i szybkiego gojenia paluszka życzę :)
Iwonko, wiem o czym mówisz, ja miałam tak samo, tysiące pomysłów i ile sposobów układania, teraz jednak doszłam do wersji ostatecznej i tego już nie zamierzam zmieniać :)
Usuńno fantastyczne Lidziu! masz taki porządek, że Ci zazdroszczę :) ja też lubię porządek, ale gorzej już mam z zaprowadzeniem go. Ale wprowadzam pomału -też metodą prób i błędów- udogodnienia :) materiały mam już w przezroczystych foliowych workach, na biurku półeczkę z wieloma szufladkami opisanymi na małe pierdółki, segregator na serwetki, na wzory... chociaż w sumie to u mnie najwięcej miejsca chyba zajmują rozpoczęte projekty "do zrobienia", odkładane na stos, bo coś innego akurat mi przyszło do głowy :D
OdpowiedzUsuńOoo to już masz bardzo dużo zrobione, jeszcze trochę a będziesz mieć idealny porządek :) A rzeczy tak zwane "do zrobienia" leżą w jeszcze innej szufladzie :)
UsuńPrawdziwy rekodzielniczy skarbiec i na dodatek z godnym naśladowania porządkiem.
OdpowiedzUsuńPaluszek niech się szybko goji bo czekamy na nastepne wspaniałości wychodzace z pod twpich rączek
Pozdrawiam cieplutko
Reniu kochana, dzięki za te miłe słowa :)
UsuńPo pierwsze to szybkiego powrotu do sprawności życzę. A dwa to jestem w szoku jaki masz piękny staranny porządek. Chciałabym choć w połowie mieć tak poukładane wszystko na swoim miejscu-może jak już skończymy budowe domu i tam zamieszkamy to też się dorobię takiego luksusu. Podziwiam za taki ład i że chciało Ci sie wszystko segregowac choć z drugiej strony wiesz co gdzie jest bez zbędnego wytapiania czasu na poszukiwania. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie największą zaletą, że teraz niczego nie szukam, wszystko wiem gdzie co mam, od razu to widzę i już nie muszę przekładać kartonów by coś znaleźć :)
UsuńLiduś, podziwiam ten ład i organizację. I cudnie, ze Mąż wspiera Cię w Twojej pasji.
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie podkraść pomysł z tymi plastikowymi opakowaniami.
Tulę mocno i serdecznie i życzę paluszkowi szybkiego zagojenia, by mógł znów radośnie tworzyć.
Buziaczki:)
Podkradaj sobie Gosieńko, jakie tylko pomysły chcesz. po to właśnie je pokazałam żeby może Was zainspirować lub po prostu pokazać proste a fajne rozwiązania :) Buziaki ślę.
UsuńLidziu szczerze zazdroszczę takiego porządku i ładu... I brawo dla Mezusia!!! Ściskam i jakby co będę pisać ma e-mail o pomoc w układaniu moich gratów, póki co musi być jak jest ale może kiedys... Buziaki:)
OdpowiedzUsuńA śmiało kochana pisz będziemy wirtualnie Ci w szafach układać :)
UsuńNo, no jestem pod wrażeniem. Taki ład i porządek to tylko u mojej mamci widziałam. grunt to dobra organizacja. Przy tak poukładanych przydasiach to i robota idzie sprawniej. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCo prawda to prawda :)
UsuńTak się napatrzyłam ,pozytywnie pozazdrościłam ,że zabieram się za układanie .Pięknie tu u Ciebie .
OdpowiedzUsuńDziękuję i miłego układania życzę. Kolejna czyjaś szafa będzie super wyglądać :)
UsuńSuper to wszystko wygląda! :) Ja też miałam swój "system", ale teraz jest on w większości zapakowany w kartonach i czeka... nie wiem czy poczeka ten rok czy wcześniej wszystko tu ściągnę, ale wiem, że pomału muszę też myśleć nad praktycznymi rozwiązaniami, bo czeka mnie (no i Mężusia :)) tworzenie mojego kąta robótkowego :) Ale to za rok... ;) Twoje rozwiązanie ze wstążkami jest świetne i wiem, że się sprawdza, bo sama miałam wstążki pozawieszane na drążkach i to nie było dobry pomysł..
OdpowiedzUsuńJustynko w Twojej sytuacji to jest w pełni zrozumiałe. Ale rok zleci ani się obejrzysz, a potem już na swoim to coś czuję, że sobie taki kącik "odwalisz" że nawet ja Ci będę zazdrościć :)
UsuńLidziu super masz to wszystko zorganizowane :) Ja mam w pudełkach i za każdym razem wyjmuję, rozkładam na pół pokoju, bałagan robię, że masakra... może kiedyś dorobię się jakiejś organizacji i porządku :)
OdpowiedzUsuńNa pewno Uleńko się dorobisz, a ja trzymam kciuki żeby to było jak najszybciej :)
UsuńCórcia! Gratuluje takiego ładnego porządku, A tych przydasi to Ci trochę zazdroszczę, Ja przy Tobie to nie mam nic :-) Spokojnej nocy całuski pa
OdpowiedzUsuńDzięki Mamuś serdeczne. I proszę mi tu nie kłamać, bo ja widziałam ile Mamusia ma już przydaśków, też jest się czym chwalić :)Buziam.
UsuńJa to chyba mojemu Niedźwiedziowi pokażę, który na hasło "ja chyba potrzebuję kartonu albo kosza na włóczki" zakrzyknął "Znowu miejsce kradniesz!". ;-)
OdpowiedzUsuńAle poważnie, niesamowity porządek. Pozostaje mi się cieszyć, że moje przydasie mam z grubsza zorganizowane.
He he pokaż, pokaż. Mój mi nie marudzi, bo sam zajmuje sporo szafek swoimi rzeczami, więc jesteśmy kwita :)
UsuńWow! Jakie bogactwo! A jaki porządek! Mój warsztat jest o wiele skromniejszy, a mimo to ciągle panuje w nim artystyczny nieład.
OdpowiedzUsuńAleż w kompleksy wpadłam... Niesamowity porządek i wszystko tka dobrze przemyślane, rewelacja. Zazdroszczę, zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńNa muliny kupiłam pudełko w dziele ze śrubkami - docięłam sobie do niego kartoniki i panuje w nich względny porządek.
Bardzo mi się podoba pomysł z przezroczystymi kopertami - muszę go wykorzystać.
Pozdrawiam
Świetna szafa,wszystko pięknie poukładane :)
OdpowiedzUsuńKochana jak pięknie wszystko poukładane - ład i porządek. A ile cudowności i skarbów. Oj jak bym tam się zapuściła ... jak w sklepie :) Aż mi wstyd jak sobie tylko pomyślę o swoim burdello bum bum :P U mnie też nie ma osobnego pokoju. Robię porządki ale jak tylko zaczynam coś działać i wyciągać to bałagan sam się robi :P
OdpowiedzUsuńWOW!Jestem pod wrażeniem:))perfekcyjna rękodzielniczka z Ciebie Lidziu:)))))jak pięknie wszystko poukładane:))cała Ty:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Świetne pomysły na uporządkowanie wszystkiego. Mój mąż na szczęście też majsterkuje i kombinuje tak żebym była zadowolona :)
OdpowiedzUsuń