Jak ja się cieszę, że w cyklicznym szydełku jest ten domowy projekt,
bo dzięki temu w końcu mogłam zrobić coś dla siebie :)
Już od dłuższego czasu chciałam "ubrać" sobie kuchenny taboret.
Do tej pory miał na sobie jakąś kupną gąbkę i szary pokrowiec
Teraz w końcu ma piękne szydełkowe ubranko, wydziergane z włóczki kotek,
w kolorach zieleni bo tego koloru dodatki królują w moim mieszkanku.
w kolorach zieleni bo tego koloru dodatki królują w moim mieszkanku.
Oczywiście znów króluje mój ulubiony entrelac, którego się nauczyłam
zamiast szachownicy pokombinowałam sobie z innym wzorkiem :)
Bok wykończony dziureczkami, na chwilę obecną przeciągnęłam przez nie
łańcuszek zrobiony również na szydełku, ale raz kiedyś chce kupić zieloną
gumkę (bo wiem że można dostać gumkę w kolorach) i wtedy ją przeciągnę.
Teraz taboret wygląda tak
Córcia! Przepiękny jest teraz taborecik,Wzór też jest ładny - Miłego popołudnia Buziaczki Pa
OdpowiedzUsuńLidziu bardzo oryginalne ubranko i jaki ładny wzór Rewelacyjnie teraz wygłąda Twój taborecik
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 😀
Super ubranko na taboret wyczarowałaś. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper ubranko!
OdpowiedzUsuńZrobiłaś taboretowi śliczne ubranko, ku zadowoleniu wszystkich. :)))
OdpowiedzUsuńWygląda w nim o 10 lat młodziej. :)
Pozdrawiam ciepło.
WoW! Ale metamorfoza!! Wspaniale teraz wygląda :) Trzymam kciuki w wyzwaniu! A swoją drogą pięknie szydełkujesz :)) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWspaniale Ci to wyszło :)
OdpowiedzUsuńFajnie jest zrobić coś dla siebie :) Taboret otrzymał rewelacyjne wdzianko :)
OdpowiedzUsuńO wiele wiele lepiej teraz sie prezentuje...no i te zielenie:) super Lidziu! Gratuluje świetnej roboty !!!
OdpowiedzUsuńNo piękny, wiosenny pokrowiec :-)
OdpowiedzUsuńZ szarości jesiennych w wiosenne zielenie :) Taborecik pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Świetny pomysł moja droga :)
OdpowiedzUsuńTaboret tylko zyskał
Świetne ubranko wydziergałaś dla taborecika, powodzenia życzę w zabawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Rewelacyjnie to wygląda :) musiałaś sie napracować :)
OdpowiedzUsuńOdmiana na mega wielki plus :). Bardzo ożywcza zmiana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lidziu, masz wielki talent do upiększania otoczenia. Teraz taboret wygląda pięknie.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
pięknie ubrałaś taboret:))))chyba muszę się nauczyć tego wzoru:)bardzo mi się podoba:)))
OdpowiedzUsuńWygląda po prostu uroczo!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Świetne dekorujesz swój dom, pięknie wystroiłaś taborecik!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:))
Lidziu, świetny pomysł na metamorfozę taboretu, wygląda teraz super :):)
OdpowiedzUsuńAle świetna metamorfoza taboretu!
OdpowiedzUsuńJakie piękne taboretowe ubranko :-) I ta zieleń taka świeżutka :-) Lidko, Ty chyba czytasz w moich myślach. Odkąd zapanowała moda na szydełkowe dodatki dziergane z grubych włóczek i sznurków, zakochałam się w nich od pierwszego wejrzenia i też mi się takie marzą - koce, poszewki na jaśki, pokrowce na taborety, a nawet na krzesła.
OdpowiedzUsuńLidziu zachwycasz mnie pod każdym względem. Pięknie wyszły Tobie ubranka na krzesełka
OdpowiedzUsuńSama nie wiem co pochwalic pierwsze-pomysł, wykonanie, czy dobór kolorów.Ważne i tak jest jedno, wyszło r e w e l a c y j n i e!
OdpowiedzUsuńO i to się nazywa metamorfoza. Świetnie. Bardzo podoba mi się takie siedzisko. Swojsko i elegancko. Buziaki.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten pokrowiec, prosty i praktyczny a do tego świetnie wygląda. Jak dla mnie super! Pozdrawiam cieplutko:-)
OdpowiedzUsuńŚwietne ubranko! Podejrzałam ten wzorek..., całkiem przyjemny.
OdpowiedzUsuńBuziaczki Lidziu:)
Prześliczne wdzianko na taborecik! Naprawde SUPER! Dziękuję za udział w zabawie Cyklicznego Szydełka. Pozdrawiam DT DIY Magdalena
OdpowiedzUsuń