O tym co to jest miesięczne mydełko i dlaczego je tak nazwałam, napisałam
już w poście tutaj. Tam można zobaczyć już pierwsze z nich - styczniowe.
Dziś pokażę kolejne dwa - lutowe i marcowe. Dlaczego dwa na raz?
Bo tak się składa, że oba pasują mi idealnie to przysłowia w zabawie u Splocika
Kiedy wpadł mi pomysł na te mydełka, to od razu usiadłam i zrobiłam sobie
pełną listę rzeczy, które w danym miesiącu na tych mydełkach będą się znajdowały.
Jakie było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że kolejne dwa pasują do tego przysłowia.
Nie ma zimy bez śniegu, wiosny bez słońca i radości, której nie dzielisz.
Może zacznę od pokazania samych mydełek. Luty zawsze mi się kojarzy ze śniegiem.
W końcu to praktycznie środek zimy, powinno być wszędzie biało, śniegu po kolana.
To najlepszy czas na wyjście na dwór i ulepienie bałwana :) Niestety tak było kiedyś...
Dziś za oknem mam słońce, na drzewach pączki, ptaszki mi śpiewają... taka zima :)
Natomiast marzec, to wiadomo, zaczyna się w tym miesiącu wiosna.
Słoneczko wychodzi na niebo, wszystko zaczyna budzić się do życia i jest pięknie.
Stąd właśnie u mnie na mydełku takie wiosenne słoneczko się pojawiło :)
A jak one mają się do przysłowia? No nie ma zimy bez śniegu,
czego właśnie przykład mam za oknem. Niby jest zima, ale to wcale nie zima.
Dlatego biedny bałwanek jest bardzo zły i smutny i ma nosek na "kwintę"
I nie ma wiosny bez słońca. I o ile taka zima bez śniegu mi osobiście nie przeszkadza,
o tyle gdyby nie było wiosną słońca to bym tego nie zniosła. Przecież to
ono daje nam siłę, mnóstwo pozytywnej energii i co najważniejsze radość.
A tą radością zawsze warto dzielić się z innymi! Stąd moje uśmiechnięte słoneczko.
Życzę Wam wszystkim dużo słoneczka na co dzień i dużo radości :)
Śliczne i takie wesołe:)
OdpowiedzUsuńSuper interpretacja .przysłowia. Ciekawy pomysł.
OdpowiedzUsuńLidziu Ty to jesteś naprawdę pomysłowa!!!! Zawsze wszystko tak umiejętnie potrafisz dopasować w punkt. Super koszyczki.Rowniez życzę Ci radości i słoneczka 🌞🌞🌞😘
OdpowiedzUsuńAle pomysłowe koszyczki :)
OdpowiedzUsuńo widzisz, jest i kolejne mydełko, brawo! :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że smutnemu bałwankowi towarzyszy uśmiechnięte słoneczko :)
OdpowiedzUsuńJakie fajne słoneczko :-) Ślicznie ozdobiłaś mydełka :-)
OdpowiedzUsuńJa znów mam tak, że zimno, deszcz i śnieg dają mi energię, a słońce mnie męczy. hahaha Ufo jestem totalne. ;D Genialne prace, jesteś niesamowicie pomysłowa i pięknie interpretujesz swoje prace. Podziwiam i jakże miło mi czytać i oglądać prace tworzone całym sercem. :) Miłego dnia, uściski wielkie. :)))) <3
OdpowiedzUsuńJa się naprawdę zastanawiam kiedy Ty to wszystko robisz nawet biorąc pod uwagę, że robisz nocami. Te wszystkie drobne elementy są bardzo pracochłonne!😘
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace. Idealnie wkomponowały się w temat zabawy. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńRewelacyjne prace i super wpisałaś je w przysłowia. :)
OdpowiedzUsuńTwój link i fotki dodałam do mojego wpisu.
Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
Pozdrawiam ciepło.
Ale jestes pomysłowa :) wszystkie prace sa urocze :)
OdpowiedzUsuńSłodkie te koszyczki Lidziu i rzeczywiście wspaniale interpretują przysłowie - brawo Ty!
OdpowiedzUsuńUściski:)
Liduś, śliczne koszyczki, ten wiosenny szczególnie mnie zachwycił.
OdpowiedzUsuńBuziaczki.
Lidziu, w rewelacyjny sposób zinterpretowałaś to przysłowie :)
OdpowiedzUsuńLidziu, pomysł fantastyczny! Do przysłowia obie prace pasuje, jak ulał;)Fajna zabawa;) pozdrawiam Cię cieplutko;)
OdpowiedzUsuńPomysłowe i oryginalne podejście do zabawy :-) Świetne te koszyczki :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Lidziu świetna interpretacja przysłowia i świetne Twoje mydełka. Masz rewelacyjne pomysły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie przyozdobiłaś mydełka i tak fajnie zinterpretowałaś przysłowie. Podziwiam i pozdrawiam 😀
OdpowiedzUsuńTaaaak slonce daje mnóstwo radosci i optymizmu :):):) ładne prace Lidziu :)
OdpowiedzUsuńNie jestem jakąś fanką takich ozdób, ale patrząc na nie, wyobrażam sobie Ciebie- ciepłą, serdeczną, uśmiechniętą osóbkę z worem nieograniczonych pomysłów, jest w tych mydełkach coś, co wywołuje uśmiech! I mam nadzieję , że pachną!? Buziaki!
OdpowiedzUsuńWspaniałe i bardzo pomysłowe ozdoby wykonałaś... chylę czoła i ślę pozdrowienia😘🌹
OdpowiedzUsuńŚwietne dekoracje. Bardzo fajny pomysł z tymi mydełkami.
OdpowiedzUsuńjak zawsze pomysłowo i pięknie zinterpretowane przysłowie :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńFajnie to sobie wymysliłaś,a te Twoje mydełka są urocze:))wiem ,bo jedno stoi na półce i co rusz na nie spoglądam:)))))
OdpowiedzUsuńPiękne mydełkowe koszyczki i uśmiechnięte słoneczko już zaświeciło w marcu, to dobrze bo już słychać pierwsze skowronki.:)
OdpowiedzUsuńŚliczności pożegnanie zimy i początek wiosny ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne i pomysłowe mydełkowe koszyczki!
OdpowiedzUsuńBuziaczki Lidziu:)
Lidziu, kolejny niespotykany pomysł Ci się zrodził i pięknie go zrealizowałaś!!!
OdpowiedzUsuń