czwartek, 24 października 2019

Cicha noc...

Dziś będzie praca na zabawę u Gosi, której tytuł brzmi:

Słusznie każdemu kojarzy się to głównie z kolędą
i z tym radosnym czasem świąt Bożego Narodzenia.
Gosia jednak pozwoliła nam na dowolną interpretację tematu.
Jako, że prace Gwiazdkowe robię przez cały rok, to teraz dla
odmiany postanowiłam zrobić coś innego. Ciekawi co to będzie?

Ja ten temat zinterpretowałam takim haftem

No wiem, za dużo nie widać :) Teraz lepiej, prawda?

W ciągu dnia jest czas na pracę, ale wieczorem...
Wieczorem tak od 20:00 jest czas dla mnie, dla moich robotek i dla książek.
To jest czas, który spędzam dokładnie tak, jak osoba na tym hafcie.
Siadam sobie w swoim kąciku, obok mnie kubek z mlekiem, kakao lub cappucino
(u mnie stoi na kaloryferze, ale teraz nie widać bo zasłonięty zasłoną), a w ręku
książka, albo jakaś robótka. Osoba na hafcie ma na nogach ciepłe skarpety,
ja natomiast zawsze na nogi kładę sobie koc, wtedy jest ciepło i przytulnie.
Na hafcie brakuje tylko jednego istotnego elementu który u mnie jest zawsze,
czyli pieska. Mój zawsze w tym czasie kładzie mi się na nogi i grzecznie sobie śpi.
Tylko dziś jakoś tak postanowił do zdjęcia zapozować patrząc mi w oczy :)

I tak co dzień spędzam długie godziny od wieczornych po nocne, bo tak się składa,
że jestem nocnym markiem i lubię siedzieć po nocach. Może zwróciliście uwagę,
że czasem wpisuję Wam komentarze po godzinie 2 lub 3 rano :) Ale co zrobię, jak
lubię ten czas, bo wtedy jest czas dla mnie - kiedy jest taka cicha i spokojna noc...
A potem przychodzi czas na sen, kiedy idziemy do łóżeczka, przytulamy
głowę do mięciutkiej podusi i spokojnie zasypiamy. Dobranoc :)
Sen też mi się kojarzy z cichą nocą, więc postanowiłam ten haft umieścić
na poszewce na jasia. Najpierw zrobiłam mu łańcuszkową obwódkę

A potem wzięłam się za coś czego nie potrafię i nie lubię, czyli za szycie
Co ja się zawsze przy tym na męczę i napruje bo krzywizny mi wychodzą...
Ale nie poddaję się, tylko szyję. Przód już udało mi się jakoś połączyć

Te plamki na kanwie to woda, niechcący chlapnęła mi z żelazka
przy prasowaniu. Do tyłu przyszyłam nawet zamek, no szok! :)

A na końcu wszystko ładnie połączyłam i coś mi nawet wyszło :)

Osoby szyjące na pewno zobaczą wiele błędów, krzywizn
i innych niedociągnięć, ale wierzcie mi że mnie ogromnie
cieszy, że tak udało mi się ją zrobić, jestem z siebie dumna :)

27 komentarzy:

  1. A ja nie mogę spać a powinnam, rano muszę wstać...i czytam Twojego posta,podziwiam poduszkę(ja tam żadnych niedociągnięć nie widzę)☺️ no ale nie jestem krawcową. Faktycznie haft podobny do tego co robisz na zdjeciu 😊 ,a tak aropos miło Cię poznać.Tak patrzę na zdjęcie i zastanawiam sie jak korzystasz ze wzoru krzyzykowego bo stolika nie widzę, na kolanach trzymasz? Bo ja muszę przy stole co jest wiecznym powodem westchnień mojego męża ponieważ siadam na jego miejscu i zajmuje cały stół zwykle,czasem mniej 😋
    W kazdym razie pozdrawiam😘

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna praca, też bym była dumna :) A zdjęcie jest rewelacyjne i fajnie, że Intuś tak ładnie pozuje :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Możesz być z siebie dumna, poduszka jest obłędna! Genialna interpretacja tematu. Tak nieoczywiście, ciekawie i miluśnie. Ja tak nie siadam wieczorami może z robótką, ale z książką i kotem u boku tak. Ach, taka esencja jesieni w tym hafciku i wpisie moja droga. Esencja jesieni...
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się Twoja interpretacja wyzwania :-) Poduszka prezentuje się cudownie :-)
    A ten haft to odbicie chyba wielu z nas :-)
    serdecznie pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczna praca Lidziu, ja nie widzę żadnych błędów. Masz rację, że coś własnoręcznie wykonane najbardziej cieszy, bo wkładamy w to serce. Podziwiam, że pracujesz wieczorami. Mi wzrok nie pozwala, a czasem nawet i sił już brak. Ściskam Cię mocno i przesyłam głaski dla pieska.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lidziu gratuluję, nie taki diabeł straszny, wszystko kwestia treningu. Ale masz powód do dumy bo podusia jest rewelacyjna !!!! Hafcik przeuroczy a pomysł na interpretacje tematu jedyny , nikt tak nie wymyśli na bank.
    Jeszcze trochę i ja tak będę siedzieć po nocach, teraz się nie da bo 5 :30 pobudka do pracy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Poduszka jest super , też nie przepadam za szyciem ;) Haft jest ciekawy ale kojarzy się ze spokojem , odpoczynkiem wiec świetnie zinterpretowałaś temat "cicha noc". Pieska poglaskaj ode mnie za uszkiem. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam takie "ciche noce" jak już wszyscy śpią, a ja mam czas tylko dla siebie. Świetna interpretacja tematu. Genialnie Ci ta podusia wyszła. Nie potrafię szyć, więc jestem tym bardziej pod wrażeniem :) Pozdrawiam Lideczko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lidziu patrzę i patrzę i żadnych niedociągnięć nie widzę.
    No tak wieczorem i nocą to najlepszy czas na robótki .
    Patrząc na Twój haft Lidziu rozmarzyłam się .
    Pozdrawiam serdecznie 🤗🤗🤗🤗🤗

    OdpowiedzUsuń
  10. Lidziu poduszka wyszła swietnie! Nie bądź taka krytyczna dla siebie!!! ;) hafcik uroczy i fsktycznie super interpretacja cichej nocy :);):) brawa!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudowna praca. Ja mam tak samo, lubię w wieczorem i nocką posiedzieć z robótką i książką. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo pięknie spędzane wieczory. Zdjęcie takie naturalne, pełne spokoju, miłości. :) Ja również siedzę po nocach. Kiedyś chciałam wstawać i o 6... No ale zrozumiałam, że sens w tym mały i wolę siedzieć po nocach. Tak mam od zawsze i to mi odpowiada. hihi Do pracy jednak wstaję o 5 i to z chęcią, bo też pracuję weekendowo i lubię pracę choć to sprzątanie hali, to fajna praca. Jeny, ale zmieniłam temat. hehe Poduszka jest bajeczna, haft jeden z piękniejszych. Taka poduszka kojarzy mi się z młodością, ale nie tylko. Kojarzy mi się ze spełnionymi marzeniami albo tymi właśnie spisywanymi, z wiarą w ich spełnienie. :)

    Pozdrawiam cieplutko. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lidziu, piękna interpretacja tematu. Rozczulił mnie widok Twojego piesia patrzącego Ci w oczy :) Takie "ciche noce" z robótkami i gorącą herbatą to ja też lubię. Poduszka wyszła prześlicznie, podoba mi się ten haft. Dziękuję za zgłoszenie do zabawy i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja nie szyjąca i dla mnie Twoja podusia jest mistrzostwo świata:) Ja jestem śpioch i najlpiej spałabym o każdej porze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja tam nie widzę żadnych krzywizn a podusia bardzo mi się podoba :)
    Ja też lubię takie nocne godziny z robótkowaniem a że ze spaniem od zawsze mam problem więc tych godzin jest sporo :))) Uściski Lidziu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Lidziu, prześliczna ta podusia i jak pięknie napisałaś o tych swoich twórczych, spokojnych godzinach. Takie chwile są wspaniałe i cały dzień się na nie czeka, prawda?
    Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  17. Rewelacyjny wzór znalazłaś. Bardzo podoba mi się ten haft, i to jak wspaniale prezentuje się na poduszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale ślicznie wyszło !!!
    Piękny haft Lidziu,a efekt bardzo udany. Podusia pierwsza klasa 🙂
    Ja też jestem nocną sową i nieraz siedzę po nocach ;) Aczkolwiek ostatnio wcześniej padam,bo muszę wcześniej wstawać 🥴
    Intuś the best 👏👏👏
    Buziaczki Lidziu,miłego weekendu 😘😘😘

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny haft taki inny :) I dzięki temu fajny :)
    Lubię spędzać czas z czworonożnymi przyjaciółmi, często do nich mówię a one robią wrażenie jakby mnie rozumiały :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Lidziu kochana, i co ja - miłośniczka skarpet mam napisać? No zakochałam się w tej podusi i jak dla mnie jest idealna!!!!! Świetny haft! Te wysokie skarpetochy są śliczne :))). Ja tak wieczorami wyglądam :)))) Zawsze, jak wracam do domu to zaraz zakładam ciepłe skarpety :)). Lidziu, pięknie wyglądasz w tym swoim kąciku i zazdroszczę, że jesteś „nocną sową". Ja o 20.00 to już ziewam i spać najchętniej bym poszła :))). Buziaki kochana!

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękna podusia! Ja też nieszyjąca, dlatego rozumiem i tym bardziej podziwiam:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Oooo to możemy sobie piątkę przybić, bo też to jest moja pora dnia ;) najlepiej mi się wtedy do egzaminów uczyło między 23 a 4 rano, i teraz też siedzę do 3 rano z tamborkiem w ręku i igiełką macham :). Cudowna wyszła ta podusia :) fajnie to wykombinowałaś. I cudnego masz pieska.

    OdpowiedzUsuń
  23. Gratuluję, prześliczna praca.:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Lidziu, świetna praca!!! Możesz być z siebie dumna!

    OdpowiedzUsuń
  25. Świetna interpretacja tematu, sam haft śliczny, a poszewka z nim piękna :-)

    Dla mnie noc to czas odpoczynku, po 20 już się wyciszam, żeby o 22 położyć się spać. Po książkę lub robótkę o tej porze sięgam tylko wtedy, gdy dopadnie mnie bezsenność.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje wszystkim za komentarze.
Każde Wasze miłe słowo sprawia mi ogromną radość
i daje siłę i chęć do dalszego tworzenia :)