wtorek, 12 listopada 2019

Notes umarlaka

Myśleliście kiedyś o swojej śmierci? Rozmawialiście z bliskimi na ten temat?
Czy może należycie do tych osób, dla których jest to temat tabu? Które nie chcą
na ten temat nawet myśleć, a co dopiero z kimś o tym rozmawiać?

Ja się tego tematu nie boję, bo i czego się bać? Prędzej czy później nadejdzie.
Śmierć to jedyna pewna rzecz na tym świecie i nie ominie ona nikogo z nas.
Pytanie brzmi, jak się na nią przygotujemy?

Nie bójcie się nie będzie tu żadnych wykładów czy kazań na temat
naszego postępowania, zachowania czy dobrych uczynków.
Kto jest wierzący i praktykujący to wie i stara się żyć dobrze.
Ja natomiast jestem osobą praktyczną, która musi mieć wszystko zaplanowane,
a to co się da wcześniej przygotowane. I nie mam tu na myśli daty swojej śmierci,
bo na to nie mam wpływu żadnego. Co jest mi tam u góry pisane, tak będzie dane.
Ja mam taką cichą nadzieję, że jestem dopiero w połowie swojego życia, przecież
jest jeszcze tyle pięknych wzorów do wyhaftowania... aż żal będzie umierać :)

Ale wracając do tematu.
Już w dzieciństwie walczyłam z poważną, śmiertelną chorobą.
Lekarze nie dawali mi żadnych szans, nie którzy z nich już sami nie żyją, a ja wciąż.
Może dlatego na wiele rzeczy patrzę inaczej i cieszę się życiem jak potrafię.
 Cieszą mnie kwiaty wiosną czy szelest liści jesienią, bo mi do szczęścia wiele nie
potrzeba, wystarczy miłość najbliższych i żebym mogła zajmować się rękodziełem :)

Ale w życiu nigdy nic nie wiadomo, niczego nie można być pewnym.
Jakieś 3 lata temu przez chwilę zaistniało podejrzenie, że choroba znów zaatakowała.
Dzięki Bogu nie i skończyło się tylko na potężnym strachu. Ale stwierdziłam wtedy,
że chce być na to przygotowana, choć od strony praktycznej i tak zrodził się pomysł
na notes umarlaka. Notes powstał wcześniej ale dopiero teraz dostał swoją oprawę.


Zapisuję w nim wszystkie informacje jakie mogą być przydatne.
Tak się składa, że póki co to ja się zajmuje wszystkimi dokumentami,
płatnościami, przelewami itd, więc zapisałam w nim wszystko co i kiedy
trzeba zrobić czy zapłacić, do kiedy coś jest ważne i trzeba przedłużyć.
Hasła do kont, które ja zakładałam żeby potem Mąż miał wszędzie dostęp
i wiedział co, kiedy i jak musi zrobić. Pewnie i bez tego dałby sobie świetnie radę,
ale mam nadzieję że będzie choć trochę po mnie rozpaczał, a wtedy to wiadomo,
że człowiek do wielu rzeczy głowy nie ma i może nie myśleć jak należy.
A taki notes będzie ułatwieniem, wszystkie ważne informacje w jednym miejscu.


Są tam nawet informacje dotyczące bloga i rękodzieła :)
Jak już wspomniałam chciałabym żyć jak najdłużej, ale gdyby nie było
mi to dane to szkoda żeby się te wszystkie moje rzeczy "zmarnowały".
Tak więc są tam wytyczne dotyczące tego, co której z Was Mąż miałby rozdać :) 


Czasem jak coś mnie "najdzie" to mówię Mężowi co bym na przykład chciała
a co nie, jeżeli chodzi o rzeczy związane z pogrzebem. Nie bójcie się, nie jest
ze mną tak źle żebym poruszała te tematy na porządku dziennym. One wychodzą
tak przy okazji, choćby teraz przy zamawianiu pomnika dla mojej Mamusi.
Od razu powiedziałam Marcinowi jaki mi by się podobał, jaki kolor bym chciała,
żeby było miejsce na kwiatki bo je kocham i inne tym podobne rzeczy.
Warto i takie rzeczy zapisać w notesie, też na pewno będą przydatne.


Może dla większości z Was to się wydaje straszne, głupie czy nie normalne.
Ale już nie raz widziałam i wiele razy się nasłuchałam jak po czyjejś śmierci
najbliżsi żałowali, że wcześniej o tym nie rozmawiali bo teraz nie wiedzą co robić.
Dlatego ja mam to wszystko ogarnięte wcześniej i mogę spać spokojnie.


Ciekawe co o takim notesie sądzicie, bo co o mnie teraz myślicie to nawet
nie chce wiedzieć, he he. No ale co robić, już taka jestem i tego nie zmienię :)


Notes ten jest moją inspiracją dla Was. I nie mam tu wcale na myśli
tego, żebyście też takie notesy pozakładali, choć jeżeli chcecie to śmiało.
Ale to jest akurat moja inspiracja dla Was na zabawę hafciarską u Uli K


Macie ochotę stworzyć jakąś "straszną" pracę to zapraszam.
Fajna, wspólna zabawa i świetne nagrody. Ja sama już dwa razy w niej
otrzymałam wyróżnienia za co jeszcze raz Ci Ulcia bardzo dziękuję.
Jak również bardzo dziękuję za tę możliwość inspiracji.

A na koniec jeszcze trochę pysznego ciacha z dyni,
które upiekłam Mężowi na imieniny z przepisu Bożenki


Jest zrobiony dokładnie tak samo, nawet orzechy są w środku
i dżem z czeremchy pod polewą. Jednym słowem pychotka :)


25 komentarzy:

  1. Dzem z czeremchy ?! Ciekawostka :)
    Lidziu powiem tak, jestes Niesamowita! Podziwiam Twoja organizacje! Mimo niemożliwości przewidzenia śmierci i tak każdego z nas ona czeka i faktycznie jeśli rożne formalne sprawy sa na czyjejś głowie to warto druga osobę zabezpieczyć .... U nas z mężem rozmawiamy o tym i w naszym przypadku tymi sprawami maż sie zajmuje i wiele razy go prosiłam zeby kody dostępu gdzies zapisał ale mój M jest gorzej zorganizowany :):):) hehe brawa dla Ciebie Lidziu za pomysł i swietnie ozdobiony notes !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Notes - tak, warto spisać, natomiast bardzo nie podobają mi się wszelkie rękodzielnicze akcje halloweenowe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś wspaniale zorganizowaną osobą Lidziu. Takie wiadomości to rzeczywiście wielkie ułatwienie, ale ta nazwa!!! Nikt z bliskich po naszym odejściu nie będzie chciał zajrzeć do notesu UMARLAKA...brrr, okropne, mimo że notes pięknie ozdobiony.
    Zainspirowałaś mnie, może też zacznę notować ważne informacje, ale nazwę wymyślę inną;)
    Buziaczki Lidziu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już dawno spisałam wszystkie potrzebne informacje w zeszycie. Poza tym zanim wzięłam z mężem ślub - oboje spisaliśmy testamenty u notariusza, żeby nigdy nie powstała sytuacja, że nie wiadomo co kto może wziąć lub dostać. I to wszystko zrobiliśmy tylko dlatego, że w naszej rodzinie zmarł wujek, który nie zostawił testamentu i mimo, że minęło już 8 lat od jego śmierci, do dzisiaj jego rodzina toczy spory. Nie chcę na taką sytuację narażać swoich bliskich.
    Uważam, że dobrze mieć takie notatki w zapasie nawet, gdy nie cierpimy na żadną chorobę, to nas uspakaja, że dbamy o swoją rodzinę.

    Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia. K.

    OdpowiedzUsuń
  5. Notes pięknie wykonany, ale nazwa ciut odstrasza ;)Co do jego przeznaczenia,myślę że to temat dla większości trudny ale nieunikniony.
    Jeśli natomiast chodzi o Halooween, osobiście mi nie przeszkadza, jednak nie popieram. Nie podoba mi się bieganie zgrai nastolatków po blokach i tłuczenie się do drzwi,jakby pukanie było trudne...

    OdpowiedzUsuń
  6. Lidziu jesteś niesamowita !!!
    Twoja organizacja sięgnęła zenitu !!!
    Haft halloweenowy super 🎃🎃🎃
    Buziaki 😉😘

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytam tytuł i myślę sobie coś Ty dziecko wymyśliła:))))ale po przeczytaniu całego tekstu całkowicie się z Tobą zgadzam:)Ja również mam spisane wszystkie dane,dostępy do konta itp oraz dałam ustne wskazówki jak chcę być pochowana:)))Nie uważam to za głupotę ,ale przezorność:))ale z tym notesem to jest niezły pomysł:)trochę czarnego humoru na zakończenie życia:)))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Lidziu, Ty wiesz, że zgadzam się z Tobą całkowicie, bo nieraz na ten temat rozmawiałyśmy. A Twój notesik pierwsza klasa:)
    Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lidziu jesteś niesamowicie zorganizowana. Też rozmawiam z bliskimi o śmierci, o pogrzebie. U nas już nawet na etapie rozmów są dylematy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Pomysł świetny Lidziu, popieram bo sama też gromadzę wszystkie ważne informacje. Nie podoba mi się tylko nazwa tego notesu, brzmi okropnie :) Może nie każdy ma podobne poczucie humoru ale na mnie działa przygnębiająco. Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  11. Lidziu, wszystko co tu napisałaś to są bardzo mądre słowa. Zgadam się z Tobą w stu procentach. Muszę też zrobić taki notes, bo chociaż rozmawiałam o tych sprawach z rodziną, to jednak lepiej wszystko zapisać :). Pozdrawiam i zdrowia życzę :DDD.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nazwa notesu skojarzyła mi się z serialem „Rodzina Adamsów”, który w dzieciństwie oglądałam, ba uwielbiałam go!:)))Troszkę humoru - nawet czarnego, zwłaszcza w tak trudnych sprawach nie zaszkodzi nikomu :)) U nas temat śmierci nie jest tabu i rozmawia się o nim w różnych kontekstach. Jesteś Lidziu niezwykle zorganizowaną osobą, poukładaną i tylko pozazdrościć. Ja ciągle bujam w obłokach i nigdy nie wpadłabym na pomysł, aby spisywać cokolwiek za życia by przydało się w przyszłości moim bliskim. A teraz widzę, że warto i trzeba. Raz tylko powiedziałam mężowi, że jakbym to ja pierwsza kiedyś tam odeszła to do trumny mają mnie ubrać kolorowo (nie znoszę czarnego) i nie wolno wywieszać mu klepsydry, ponieważ pożegnać mnie mają tylko najbliżsi memu sercu. Kurka, aż mnie ciarki przeszły jak o tym pomyślę więc już dalej nie piszę. Buziaki kochana i duuuuuużo zdrówka!!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz racje Lidziu. Wszelkie informacje dotyczące naszych przemyśleń, wyborów i chęci warto spisać w jednym miejscu upoważniając kogoś do realizacji poszczególnych spraw. Temat śmierci i pochówku u nas nie jest żadnym tematem tabu. To normalne i warto o tym rozmawiać. Notes wspaniały, mimo że jego tytuł jest ..... straszny. Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  14. Może temat jaki zawiera notes nie jest zbyt rozpowszechniony, ale hafcik, który go ozdobił jest rewelacyjny ! Też próbowałam zapisać różne hasła i loginy, bo niestety jest tego coraz więcej, ale nie jestem taka systematyczna jak Ty i nie wszystko mam zanotowane. No ale jeszcze może zdążę :) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Zastanawiałam się co w nim będziesz zapisywać i wszsytko jasne ;) u nas to też nie temat tabu, nawet z mamą czasem rozmawiam na ten temat...
    Dziękuję pięknie za inspirację i za to, że znajdujesz czas na wyzwania :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Po śmierci umarłemu wszystko jedno, nie ma się co tym przejmować bo jako martwi i tak tego nie zobaczymy. Ciasto wygląda smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lideczko, notes bardzo pomysłowy i pięknie wyszykowany! Jego nazwa mnie tylko troszkę zasmuciła. Ja też bez problemu rozmawiam o tych trudnych dla ludzi sprawach. Nie boję się tematu śmierci. A zapisanie ważnych kodów dostępu, to wielkie ułatwienie dla rodziny.
    Pozdrawiam Kochana, dużo zdrówka życzę i dobrego nastroju:))

    OdpowiedzUsuń
  18. U nas ten temat też nie jest tematem tabu.
    Ja opłaty trzymam w podpisanych segregatorach i na początku mam wpiętą kartkę co, kiedy i jak płacić. A do faktur przychodzących mailem podany jest adres i hasło dostępu. To tak dla ułatwienia mężowi w "razie czego", bo wszystkim ja się zajmuję.
    Notes pomysłowy i nawet nazwa mi nie przeszkadza - taka zalatująca trochę czarnym humorem:)
    Życzę zdrówka i cieplutko pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. a wiesz że ja myślę tak samo...u mnie w domu też jest taki notes(no nie taki piękny)i też zapisujemy ważne rzeczy,a co do mojej wizji śmierci też już dałam rodzinie wytyczne,powinno się o takich rzeczach mówić i rozmawiać(czółenka ze mną muszą iść na tamten świat)

    OdpowiedzUsuń
  20. Może nazwa jest troszkę szokująca, ale pomysł z takim notesem jest świetny. Chyba założę coś podobnego.
    Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Lidziu nic nie poradzę,ale nazwa kojarzy mi się z filmem "Piraci z Karaibów ".
    Ale sam pomysł bardzo dobry bo w chwili smutku czytając nazwę i patrząc na haft można się uśmiechnąć .
    Lidziu jestem pod wrażeniem Twojego zorganizowania u mnie księgową jest Mąż bo On lubi papierologię, ale o sprawach związanych z odejściem mówiliśmy już dawno, a trzy lata temu jak odeszli moi Teściowie wykupiliśmy miejsce bo ostatnie było w tym rzędzie.
    Wracając do Twojego notesu dałaś tak piękny haft, że łał.
    Pozdrawiam cieplutko i tulam Cię mocno mocno Lidziu 😊

    OdpowiedzUsuń
  22. Dla mnie śmierć to nie jest temat tabu, choc nie rozmawiam o tym zbyt często. Czasem się zastanawiam jak to będzie gdy umrę, czy ktoś będzie o mnie pamietał, przychodził na mój grób. Notes bardzo fajny. Pomysłowa jesteś dziewczyna.

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękna okładka w moich kolorach :-)

    Notes umarlaka kojarzy mi się z broszurką, którą jeden z ubezpieczycieli rozsyła swoim klientom oferując ubezpieczenie wypłacane po śmierci. W broszurce tej można zaplanować cały swój pogrzeb - od stroju począwszy, na nagrobku i muzyce towarzyszącej w ostatniej drodze życia skończywszy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje wszystkim za komentarze.
Każde Wasze miłe słowo sprawia mi ogromną radość
i daje siłę i chęć do dalszego tworzenia :)