Niestety opanował mnie na dobre. Aż się boję czy to mi kiedyś przejdzie... :)
No tak mi się dobrze robiło chustę numer 1, że postanowiłam zrobić jeszcze
jedną taką, żeby wykorzystać resztki włóczki, która zalegała mi w szafie.
I tak sobie dziergałam wieczorami po trochu
Aż powstała kolejna chusta
A tutaj w całej swej rozciągłości :)
Powiecie: dwa wirusy, to jeszcze nie choroba...
Ale co Wy na to, że zakupiłam kolejne kokonki...
I właśnie kończę robić już ostatniego, piątego wiruska?
Wiem co powiecie: że jestem świruska ha ha i macie rację :)
Ale te chusty w pełnej okazałości zobaczycie dopiero za jakiś czas.
Oj Świruska, Świruska i to jeszcze jaka. Oby więcej takich Świrów na świecie. Super chusta.
OdpowiedzUsuńDobry wirus ;) Wzór świetny i chusta wyszła taka przytulna. Nowe kokoniki śliczne - bardzo ciekawa jestem efektów z tego turkusowo-niebieskiego. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA już się wystraszyłam , że taki normalny wirus Cię dopadł. Jak tylko taki chustowy to jak najbardziej może być. Generalnie lubię ten wzór, Co prawda zrobiłam raptem dwie chusty i na tym starczy, więcej nie będzie.
OdpowiedzUsuńFajne Ci wyszła ta chusta z resztek, a ten niebieski kokonek jest extra. Domniemam ze to prezenty pod choinkę będą, ale już się nie mogę doczekać jak pokażesz co Ci wyszło!!
Pozdrawiam
Cóż za tempo , chusta sliczna .Czekam na te kolejne a tytułem mnie wystraszyłaś.Buziaki.
OdpowiedzUsuńZ takiego wirusa, to nie ma się co leczyć;))
OdpowiedzUsuńPiękna chusta w ślicznych kolorkach!!!
Pozdrawiam cieplutko:)
Lidziu, czyli jesteś świruska co ma wiruska:):):) Cudna jest ta chusta.
OdpowiedzUsuńBuziaki.
Nie strasz!już się bałam ,że załapałas covidka:))))a ten wirus który masz jest absolutnie nie szkodliwy:))))
OdpowiedzUsuńNo pięknie Ci to idzie i jeszcze te dyndadełka- ale fajnie :)
OdpowiedzUsuńLidziu życzę takiego i tylko takiego wirusa .
OdpowiedzUsuńPięka chusta i jakie kreatywne połączenie kolorków.
Pozdrawiam cieplutko 😊
Wystraszylam się, że jesteś chora :) oj Ty 😂 takiego to możesz mieć cały rok. Niech nie przechodzi :)
OdpowiedzUsuńPożyteczny wirusek ,zwłaszcza na zimowe dni. Bardzo mi się podoba ten wzór i takie polączenie kolorów.Śliczne chusty !
OdpowiedzUsuńWow no to szalejesz Lidziu! Musze zerknąć jaki jest to wzor bo mam teoche włóczek do zużycia .... ale najpierw kalendarze adwentowe musze przyszykować do wysłania.... czekam ma Twoje kolejne udziergi chustowe :)
OdpowiedzUsuńZachorowałaś na coronawirus? Bardzo Ci współczuję! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wzór też się do niego przymierzam, chusta rewelacyjna, pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńJakoś kiepsko reaguję na hasło wirus... Na szczęście Twój jest obłędny i może się roznosić... jedyne co będzie powodował to ubytki w portfelu ;-)
OdpowiedzUsuńserdeczności posyłam :-)
Takiego wirusa można mieć :-)! Przyjemności w wykonywaniu kolejnych chust :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle mnie przestraszył ten tytuł posta. Oj super takie wirusy jak te Twoje to wspaniała sprawa. Cudne te wirusy :)) Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że to wirusowe ATC, ale takie wydanie wirusa też mi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Też myślałam, że podobnie jak ja zmagasz się z jakąś infekcją. Ale takiego wirusa to ja rozumiem. Pozdrawiam serdecznie i życzę jak najwięcej takich wirusów.
OdpowiedzUsuńChusta świetnie się prezentuje
OdpowiedzUsuńLidziu, dobrze, że to tylko taki wirus! Wszystkie by mogły takie być, bylibyśmy na pewno szczęśliwsi. Chusta piękna i na pewno cieplutka. Buziaki
OdpowiedzUsuńO jak widzę to nie tylko mnie nastraszyłaś...I wiesz co Lideczko- nie rób tego więcej!
OdpowiedzUsuńAle chusta przecudna. Buziaki:-*
Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń