wtorek, 13 stycznia 2015

Sama zrobiłam

Ale chwalipięta ze mnie, co nie?
Ale co ja zrobię, że jak robię coś pierwszy raz i mi wyjdzie, to pękam z dumy :)
Takim właśnie moim pierwszym razem były robione przeze mnie świeczki.

Nie powiem kto je zrobił pierwszy, bo często jest tak, że przeglądam internet
i tam znajduje różne fajne pomysły,  których później sobie przypominam i próbuję.
Tak też było z tymi świeczkami.

Zostały mi resztki starych, zużytych już świec, więc je roztopiłam


I tak z części wosku zrobiłam świeczki świąteczne


A resztę wosku wlałam w łupinki po orzechach


 Które teraz jeszcze ozdabiają mi mój stroik
A potem zostaną wypalone :)


DOPISEK

Dziewczynki kochane, fajna zabawa z tymi świeczkami i wcale dużo pracy nie kosztują.
Martusia i Kasiu, świetne pomysły, dzięki za podpowiedź, na pewno kiedyś z niej skorzystam :)
A dla tych osób, które będą też robić takie świeczki dobra rada: Przed nalaniem wosku, zawsze
foremkę, z której będziecie chcieli potem tą świeczkę wyciągnąć, wysmarujcie zwykłym olejem.
Wtedy świeczki wychodzą bez problemu :) A knoty ja wykorzystałam te od świeczek, które stopiłam.

35 komentarzy:

  1. córcia świeczuszki są śliczne możesz zakład otwierać :-) spokojnej nocy śpijcie sobie słodko pa

    OdpowiedzUsuń
  2. super pomysł na niedopalone świeczuszki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny pomysł z foremkami i łupinkami:)
    My kiedyś też przetopiliśmy takie końcówki, ale powędrowały do jakiegoś słoiczka chyba i mieliśmy kłopot ze sznurkiem, żeby się palił i nasączał się stearyną .
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na to bym nie wpadła:) a z tych form to ciężko się wyjmuje??????.....Lidia robiąc polecam zatopić płatki kwiatków ..., kilka ziaren kawy , czy pomarańcze ...fajnie wygląda:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super to wyglada- świetny miałas pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  6. Super pomysł - świeczuszki wyglądają ślicznie. Podoba mi się też pomysł z łupinkami, tego jeszcze nigdzie nie widziałam. Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję :) Pięknie wymyślone i extra zrobione :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastycznie wyszły... Super pomysł na zużyte świeczki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zosia Samosia ,znaczy Lidzia świetne" świeczuszki "ugotowała ,a u mnie też pełno tych niedopalonych ,muszę pomyśleć .Pomysł orzeszkowy jest extra
    Miłego dnia kochana :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny pomysł na recykling nadpalonych świec:)

    OdpowiedzUsuń
  11. W taki sposób można również dekorować świeczki. Rozpuszczasz kolorową świecę i wkładasz do niej białą do tego miejsca do którego chcesz zmienić jej kolor, następnie moczyć w innym kolorze, ewentualnie polewasz ją.
    U nas zabawa z woskiem zaczęła się w październiku i trwa do dziś.
    Zakupiłam nawet silikonowe firmy i w taki sposób je utwardzane mając przy okazji fajną zawieszkę chociażby na choinkę

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetny pomysł. Zawsze wyrzucałam takie końcówki świeczek a tu proszę jakie sprytne wykorzystanie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Super, czego nie dotkniesz zamieniasz w coś nowego

    OdpowiedzUsuń
  14. np proszę jaki wpsaniały pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  15. prześliczne, zwłaszcza te w łupinkach :) Nic w przyrodzie się w ten sposób nie zmarnuje :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja od jakiegoś czasu też robię świeczki ze starego wosku,ale one nie nadają się do publikacji:)
    Są zwykłe i wieksze bo ,robione w jednorazowych kubkach,ale nieraz nie chcą się dobrze palić i nie wiem czy przez knot ,czy przez to, że wosk jest z recyklingu;(
    Twoje foremkowe są świetne,a i orzeszkowe tez kapitalnie wyglądają i pewnie wypalaja się do końca;)

    OdpowiedzUsuń
  17. świetny pomysł z tymi foremkami, nie wpadłabym na to. ja swoje resztki recyklinguje w silikonowych foremkach do mufinek albo lodu.

    OdpowiedzUsuń
  18. i juz mi sie podobają , lubię rycykling

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny pomysł na takie recyklingowe świeczuszki. Muszę go wypróbować, bo na pewno gdzies w domu znajdę resztki świeczek.

    OdpowiedzUsuń
  20. świetna sprawa:) Ja kiedyś też robiłam świeczki ale nie wpadłam na pomysł aby je opublikować:D Muszę się poprawić w nowym roku:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Takie foremkowe robiłam w ubiegłym roku, w foremkach świątecznych robiłam też jedzonko dla ptaszków:) Ale z tymi orzeszkami to wspaniały pomysł! U mnie jest dużo orzechów, użyłam do stroików, ale łupinki użyć do świeczek to jest najlepszym pomysłem.
    Stroik śliczny zrobiłaś.
    p.s. Czy używasz knotów kupionych na Allegro, czy gdzieś w sklepie kupujesz? Z tym jest największy problem.

    OdpowiedzUsuń
  22. Hahahaha, jak zobaczyłam miniaturkę, to pomyślałam, że zrobiłaś pierwszy raz rosół, taki czysty, klarowny :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Super pomysł. Kobietko tylko ty potrafisz zrobić coś z niczego.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja podobnie jak Efka myslłam ,że ugotowałas rosołek :-) a tu taka miła niespodzianka. Świeczuszki wyszły super. a w orzeszkach to już rewelacja. Lidziu gdzie mozna kupic taki knot do świeczek ?? mam takich ogryzków całą masę.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  25. To ja w podobny sposób przetapiałam kredki woskowe :)
    Cuda wyszły :)

    OdpowiedzUsuń
  26. świetny pomysł, szczególnie te łupinki są fajne

    OdpowiedzUsuń
  27. Super pomysł na stare świeczki i jakie oryginalne foremki :).

    OdpowiedzUsuń
  28. Lidziu, a mnie bardzo podobają się te w foremkach;) Wpadłaś na genialny pomysł. A ja, tak samo jak Ania myślałam, że to rosół;););) Muszę też spróbować zrobić takie cacuszka, bo tych ,,niedopałków" w domu sporo;) Pozdrawiam Cię cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  29. myślę że wspaniale się bawiłaś przy tej pracy

    OdpowiedzUsuń
  30. Pięknie wyszły, a te w orzeszkach - rewelacja.

    OdpowiedzUsuń
  31. Super swieczuszki chwalipięto :):):):):)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje wszystkim za komentarze.
Każde Wasze miłe słowo sprawia mi ogromną radość
i daje siłę i chęć do dalszego tworzenia :)