Moja Śnieżka

Czas już najwyższy pochwalić się swoją Śnieżką

jaką zrobiłam na bajkową wymiankę kartkową.

Tylko proszę nie śmiejcie się, bo tak to jest jak się haftuje po nocach,

przy małym świetle i wychodzi potem, tak jak wychodzi.

Moja Śnieżynka ma taką minę, jakby chciała  kogoś zabić.

Można zrobić jej dymek i dopisać: "Nie cierpię tych kurdupli" :)

A w środku wierszyk, znaleziony gdzieś w internecie :)

Zła Królowa raz na ścieżkę
wywiodła Królewnę Śnieżkę
i kazała, by gajowy
pozbawił dziewczynkę głowy.
Niestety, leśnik pijany
zasnął pośrodku polany,
a królewna po cichutku
uciekła do krasnoludków
i w ich grocie [czy też "w dziupli"]
żyła z garstką tych kurdupli.
Więc królowa, stara kwoka
podrzuciła jej jabcoka
dolawszy tam izotopu.
No to Śnieżka żłopu - żłopu...
wyżłopała pięć kwaterek
i grzmotnęło nią o skwerek.
nie dość, że się sama hukła,
to krasnoludków zatłukła,
którzy właśnie ze swej groty
szli na szóstą do roboty,
a pod ciężarem jej zadka
została z nich marmoladka.

Morał:
najbardziej są bici
mali, trzeźwi, pracowici!

Kochane i przypominam o wysyłaniu mi zdjęć Waszych kartek.

Macie na to jeszcze czas dziś i jutro, a już w piątek zapraszam

wszystkich chętnych na głosowanie na najładniejszą karteczkę :)