Zapraszam więc Was na kilka moich przemyśleń.
Dziś będą one dotyczyły literki
E jak Edukacja
Wiadomo, że człowiek całe życie się uczy i jeszcze głupim umiera :)
Jeżeli chodzi o moją edukację hafciarską, to powiem Wam szczerze
że nie wiem kiedy ona się zaczęła, ani jak. Ale na pewno maczała w tym
swoje palce moja Mamusia, która sama wiele rzeczy haftem ozdobiła :)
Do póki nie założyłam bloga i nie poczytałam sobie wielu Waszych wpisów
to nawet nie miałam pojęcia o wielu różnych wyrazach z haftem związanych.
I choć teraz już wiem znacznie więcej, to na pewno i tak jeszcze sporo
rzeczy przede mną do odkrycia i poznania nowych haseł :)
*******************************
E jak Ekran
Kiedy haftuję towarzyszy mi zawsze minimum jeden z ekranów, a czasem też i dwa.
Pierwszy, to oczywiście ekran telewizyjny, lubię sobie haftując czy szydełkując
jednocześnie coś pooglądać To już taki mój rytuał, tym bardziej że do robótkowania
zasiadam o stałych porach, wieczornych i mam już swoje ulubione programy,
które w tym czasie lecą. A drugim ekranem jest ekran mojego laptopa.
Jeżeli jakiś znaleziony w internecie wzór jest w miarę mały, to go nawet nie drukuje,
tylko wyświetlam na ekranie i haftuję bezpośrednio z niego :)
*****************************
E jak email
No umówmy się, w normalnym naszym życiu jest nam często potrzebny,
a co dopiero w naszym blogowym świecie, gdzie często kontaktujemy się ze sobą
głównie za pomocą emial, bo przecież nie zawsze możemy wszystko napisać w komentarzu.
Zdjęcie znalezione w internecie
U mnie emial spełnia jeszcze dodatkową funkcję, przenoszenia ściągniętych
z internetu wzorów na duży komputer. Nie chce mi się go za każdym razem odpalać
a potem biegać z pendraivem, więc wysyłam sobie te wzorki emailem do siebie,
a potem kiedy zasiadam do dużego komputera, to tylko je sobie ściągam i już :)
Tutaj Wam tylko wyjaśnię, że dużym komputerem nazywam normalny komputer,
który jest nasz i odpalam go raz na 2-3 dni, bo tam na dysku trzymam wszystkie
swoje zdjęcia i inne rzeczy. A na co dzień używam laptopa mojego męża (kochany mąż).
*****************************
E jak Energia
O to jest coś co mnie nie raz rozsadza, a już szczególnie jeżeli chodzi o robótki.
Sami możecie zresztą zobaczyć w ilu już zabawach biorę udział przez cały rok,
a i tak jeszcze co miesiąc znajdzie się jakaś dodatkowa do której się zapisze.
Mnie na prawdę energia rozsadza (czyli mam te robótkowe adhd) i tak żałuję, że
nie mam całego dnia na te wszystkie rzeczy, bo mogłabym zrobić jeszcze więcej :)
W tym roku już sobie nawet założyłam zeszyt, w którym tak dla siebie wpisuję
wszystkie zabawy jakie ogarniam, zobaczcie ile już do tej pory się tego nazbierało:
**********************************
E jak Elektryka
Można by powiedzieć, a co ma piernik do wiatraka? Ale ma!
Bo kiedy się siedzi i haftuje po nocach, tak jak ja to czynie, to musi być do tego
dobre oświetlenie. Kiedyś siedziałam przy normalnym świetle, czyli od żyrandola,
ale miałam ciemno. Kupiłam więc sobie taką wyginaną lampkę, całkiem fajna...
Ale starczała na początek, gdy haftowałam mniej i krócej, lub w okresie letnim,
gdzie wiadomo dłużej jaśniej. A zimą przy późniejszych godzinach? No co jak co,
wzrok mam jeszcze super, ale to nie oznacza że sama powinnam go sobie niszczyć.
W końcu mąż mi przyniósł taką lampkę
I powiem Wam, że to jest strzał z dziesiątkę. Światło jak z halogena i mam ją
tak ustawioną żeby świeciła mi od tyłu prosto na ręce, teraz jest idealnie.
A zobaczcie jak sprytnie schowana, teraz tylko trochę wysunięta, do zdjęcia :)
****************************
E jak Emotikony
A wspominam o nich, bowiem miałam nawet okazję kilka z nich wyhaftować.
Jedne to były z postaci breloczków, czy malutkiej zawieszki
I jeszcze jeden, który wyhaftowałam przy okazji lekcji szydełka tunezyjskiego.
*****************************
E jak Ekwipunek
A mam takowy, swój mały prywatny hafciarski ekwipunek.
I to nie koniecznie na wyjazdy, bo nawet w domu do każdego jednego haftu
przygotowuję się w ten sam sposób, że pakuje sobie wszystko co potrzebne do
takiej właśnie kosmetyczni. Jak robię przerwę w haftowaniu, to szybko wszystko
wrzucam do środeczka, zapinam i gotowe czeka na moje następne podejście :)
*************************
E jak Emerytura
Oj tak, marzy mi się żeby być już na emeryturze i móc cały dzień spędzić na robótkach :)
Czyż to nie byłoby cudowne? Marzenie... po pierwsze jeszcze do tej emerytury zostało
mi sporo lat, nawet nie wiem czy do niej dożyję, a jeżeli dożyje,
to w jakim będę stanie zdrowia. Już dziś mam problem z kręgosłupem i rękoma
a co dopiero za jakieś dwadzieścia parę lat? Być może wtedy będę mogła już tylko
na to wszystko popatrzeć i nic więcej... Mam nadzieję, że tak nie będzie,
bo nie wyobrażam sobie życia bez możliwości stworzenia czegoś własnymi rękami,
to już jest we mnie zakorzenione i potrzebne do życia jak tlen :)
Jeżeli jest dzień kiedy ja czegoś nie zrobię, to znaczy że na prawdę bardzo źle się czuję.
**************************
E jak Elfy
A ponieważ dziś tak mało było o haftach to na koniec jeszcze choć te elfy.
Kilka już miałam okazję wyhaftować, czy to na kartkach.
Choć ten jeden elf jest oszukany, bo już się skrzydełka nie zmieściły :)
Czy to na zakładkach
Ale na pewno jeszcze wiele razy się w moich pracach pojawią, bo są śliczne.
Choćby te słodkie maleństwa, które mam w planie kiedyś wyhaftować :)
*************************
Na dziś koniec skojarzeń, zapraszam Was na kolejny tydzień i na literkę F jak Fajnie :)