Przecież one co chwile są potrzebne na jakąś okazje :)
Ta kartka została zrobiona dla mojego młodszego Bratanka.
Od razu napiszę, że pomysł na nią zaczerpnęłam z pinterestu.
Bardzo mi się spodobała więc zrobiłam prawie taką samą.
Właściwie oryginalna kartka tyczyła się 18-tki i w pierwszej
chwili chciałam przeznaczyć ją dla swojego starszego Bratanka
Ale potem się dowiedziałam, że motywem przewodnim
imprezy urodzinowej jest samochód, więc zrobiłam taką kartkę
Ta powstała tak dodatkowo, na pewno też się przyda :)
I powstała jeszcze jedna dodatkowa na 18-tkę i była od mojego Taty.
Ozdoba kwiatowa, która na niej się znajduje została wykorzystana
z kartki robionej kiedyś przez
Małgosię - dla mojej Mamy
W tym miejscu muszę napisać jedną rzecz. Mam nadzieję, że to
będzie po raz ostatni, bo nie chcę za każdym razem pisać tego samego.
Dostałam ostatnio bardzo dziwnego maila z uwagami i pretensjami.
Swoją drogą szkoda, że autor tego maila nie chciał się podpisać...
Odnosiło się to do tych przerabianych kartek. W skrócie pisząc, ta osoba
miała do mnie pretensję że niszczę kartki, które ktoś dla mnie zrobił.
Oświadczam więc wszem i wobec, że:
NIE ZNISZCZYŁAM ANI JEDNEJ KARTKI, KTÓRĄ
KIEDYKOLWIEK OD KOGOKOLWIEK DOSTAŁAM!
Piszę więc po raz ostatni, że te hafty, czy obrazki, które przerabiam
na inne kartki, pochodzą z kartek, które dostała od Was moja Mamusia.
Ona już nie żyje, a ponieważ żal było to wszystko wyrzucić, to to co się dało
i można było jeszcze jakoś wykorzystać zostało oderwane i mi podarowane.
Wiem, że kiedyś Anetka napisała coś o przecieraniu szlaków przeze mnie,
czy potem Ania, proponując Wam przeróbkę kartek na akcje charytatywne.
Ale ja nigdy żadnej z Was do tego nie zachęcałam i zachęcać nie będę.
Jeżeli chodzi o kartki, które dostajecie ode mnie, to możecie z nimi zrobić co chcecie,
są Wasze i nic mi już do tego. Choć szczerze powiem, że jeżeli miałyby one zostać
wyrzucone (szczególnie te haftowane) to wolałabym żeby zostały przerobione i dane
komuś innemu, bo szkoda mojego kilkugodzinnego siedzenia po nocy przy haftach,
żeby potem miało to pójść do śmietnika.
A specjalnie dla tej osoby, która napisała maila zrobiłam zdjęcia.
Żeby się przekonała na własne oczy, że żadnej kartki nie zniszczyłam.
Wiele razy już Wam pisałam, że trzymam je w specjalnych albumach,
czyli takich przeze mnie zbindowanych, które trzymam w szafce.
A w środku wszystko powklejane i opisane, na wieczną pamiątkę.
Tutaj kilka przykładowych stron z różnych lat
Ja nawet ozdoby z kopert jak są to odrywam i wklejam.
A do środka kartek wklejam sobie zdjęcia tego co dostałam.
By po latach tam zajrzeć i sobie wszystko poprzypominać.
Tylko kartki świąteczne trzymam w osobnych kartonach ,
bo tyle ich jest, żebym tych albumów już nie domknęła :)
Na początku było skromnie...
A teraz... to są kartki tylko z jednego roku z samej gwiazdki :)
Tamte albumy i kartki były tylko blogowe, a w drugiej szafce mam
kolejne albumy - rodzinne a w nich kartki mające już prawie 40 lat :)
Mam nadzieję, że tym co teraz pokazałam i napisałam zakończyłam
temat przerabiania kartek i nikt już nie będzie miał do mnie pretensji.