Wyhaftowałam obrazek i co dalej?
Pomysłów na jego użycie było dużo, ale zawsze coś mi nie pasowało,
albo czegoś mi brakowało, albo czasu by nie starczyło, albo, albo, albo....
I w końcu końców, padło na zrobienie kolejnej podusi.
Poduszka oczywiście, też jest ręcznie przeze mnie zrobiona.
Teraz widać, że nie kłamię pisząc że do szycia mam dwie lewe ręce :)
Teraz widać, że nie kłamię pisząc że do szycia mam dwie lewe ręce :)
A tak wygląda już gotowa
Podusię tą zgłaszam na cykliczne kolorki u Danusi
W tym miesiącu kolorem przewodnim jest brązowy z dodatkiem beżu.
Od razu napiszę, że na kanwę proszę nie patrzeć, w końcu na czymś wyhaftować to musiałam.
Co prawda kanwa ta biała nie jest, ale czy można ją zaliczyć do beżu to nie mam pojęcia.
Natomiast na pewno beżowe jest obramowanie rantu podusi.
Myślę więc, że udało mi się spełnić warunki wytyczone przez Mariwon
Żaba Danusi widzę, ma już coraz grubszy brzuszek, ale myślę,
ze jeszcze ta moją poduszeczkę też jakoś przełknie :)
A co do samego koloru brązowego - uwielbiam.
W domu mam większość rzeczy brązowych - meble, podłogi, dywany...
Co prawda w mojej garderobie nie mam go aż tak dużo (bo króluje kolor czarny),
ale mimo to go znajdziemy, myślę, że będzie go nadal przybywać,
bo bardzo mi się podoba i chyba nawet mi w nim do twarzy :)
No i oczywiście najważniejsze: czekolada i cola, obie rzeczy brązowe i obie uwielbiam!!!