Kolejna bombka rocznicowa, którą zgłaszam na zabawę u Kasi
Dawno temu, zostałam poproszona przez Małgosię, o pokazanie jak je robię.
W końcu udało mi się nad tym przysiąść i taki mini kurs Wam przygotować.
Jeżeli komuś się w jakiś sposób przyda, coś podpowie, coś wyjaśni, to super :)
Moje bombki są haftowane, więc wiadomo - zaczynam od haftu.
Na przód bombki wybrany wzór, na tył kolejna data.
Jak już hafty są gotowe to przystępuję do klejenia.
W tym celu potrzebna będzie bombka styropianowa, klej i szpilki
Słyszałam o różnych technikach klejenia, między innymi na mokro.
Ja kleję tak jak jest, na sucho i choć haftuję na sztywniejszej kanwie,
to i tak nie mam żadnego problemu żeby ją przykleić i naciągnąć.
Tak więc przyklejam, naciągam i mocuję szpilkami. Nadmiar kanwy
obcinam żeby nie przeszkadzała i pozostawiam do wyschnięcia.
Teraz czas zacząć ozdabianie. W moim przypadku jest tego na prawdę dużo,
a to dlatego, że wzór wyszedł mi za mały do moich bombek. Gdybym je haftowała
na "większej" kanwie, to wzór by mi się ładnie rozłożyły na całej połówce bombki.
U mnie jak widać zajął ledwo część, więc musiałam całą resztę czymś "zatkać".
Na początek wstążka. U mnie na jedną stronę bombki idzie 16 kawałków.
Przyczepiamy je na takiej samej zasadzie, jakbyśmy robili jajka karczochowe.
Czyli zwijamy wstążkę w trójkąt, a jej rogi przytwierdzamy szpilkami do bombki.
I teraz tak: gdybym miała, tak jak wcześniej napisałam, większy haft to wystarczyłoby,
żebym wokoło owinęła wstążką i bombka byłaby gotowa, a tak musiałam kombinować.
Sami zobaczcie ile mi jeszcze brakuje do "środka" bombki
Dlatego do "zatkania" tych wszystkich szpilek użyłam ozdobnej taśmy
z pomponami. Przykleiłam je zarówno z jednej, jak i drugiej strony.
Dopiero potem owinęłam ją wstążką i to jeszcze w dodatku tą grubą :)
Żeby tak źle nie wyglądało, a klej nie przebijał,
to przykleiłam jeszcze na wierzch ozdobną gumkę
No i element, który u mnie prawie zawsze jest - coś świecącego :)
A na sam koniec już tylko mała ozdoba i bombka skończona
Tutaj jeszcze zdjęcie wszystkiego, czego użyłam :)
Ja Wam tutaj podałam ogólny zarys na przykładzie mojej bombki.
Ale każdy z Was może ją sobie zrobić po swojemu, w zależności od potrzeby.
A tutaj już gotowa bombka
Teraz tak patrzę, że na zdjęciach wydaje się trochę kanciasta, a wcale taka nie jest :)
Miłego dnia Wam życzę!