A na prawdę jest czym, bo trochę mi się tych rzeczy uzbierało :)
Zacznę po kolei, czyli najpierw od upominku jaki dostałam od
Kingi,
jako dodatek do założonego u Niej zamówienia
*********************
Teraz kochana
Bożenka, która wciąż o mnie pamięta
i z każdej swojej wyprawy wysyła mi super widokówki
**********************************
Kolejnym prezentem jest zakładka od
Carmen,
która zrobiła trzy super zakładki i postanowiła je komuś podarować
Jestem jedną z trzech szczęśliwie wybranych osób, do których one poleciały.
A do tego były jeszcze przydaśki, pozwalające stworzyć własną zakładkę.
************************************
Zgłosiłam tam swój biscourn z żabką i jakie było moje
ogromne zdziwienie, że z pośród tylu wspaniałych prac
moja żabka została dostrzeżona i wyróżniona drugim miejscem.
To mój pierwszy raz, gdzie udało mi się zdobyć jakąś nagrodę w tego typu
zabawach, warto więc próbować, bo jak widać czasem się udaje :)
W nagrodę dostałam bon na zakupy o wartości 30 zł
Od razu usiadłam żeby złożyć zamówienie i kupiłam sobie sporo koralików,
a przy okazji też ozdobne sznurki i kleje, bo ich przecież nigdy za dużo :)
***********************************
Anja na swoim blogu zrobiła taki konkurs-zagadkę
Po liściach trzeba było odgadnąć jakie kwiaty zaczęła haftować.
Od razu skojarzyły mi się fuksjami, więc taką odpowiedź podałam
Jak się potem okazało to mało że zgadłam, to jeszcze zostałam wylosowana
spośród innych dziewczyn, które podały prawidłową odpowiedź
W prezencie za to dostałam od Ani takie śliczności...
*************************************
Myślicie, że to już koniec chwalenia się? Jeszcze nie :)
książek z gatunku grozy. I znów szczęście się do mnie uśmiechnęło.
I wczoraj przyszły aż 3 książki, jak pięknie zapakowane...
**********************************
No dobrze, wiem że już przesadziłam z tym chwaleniem się dzisiaj, więc jeszcze
tylko ta jedna rzecz i już kończę :) A mianowicie wzięłam udział w
candy.
Nagrody głównej nie wygrałam, ale Ela wybrała jeszcze dodatkowe
cztery osoby, które miały otrzymać upominek na maila. Myślałam, że
to może będzie jakiś wzór do haftu krzyżykowego, albo coś w tym stylu.
Jakie było moje zdziwienie, gdy wczoraj dostałam maila a w nim...
Jeszcze dziś usiądę do komputera i złoże zamówienie,
na pewno przeznaczę ten bon na muliny do haftowania :)
*******************************
Szczerze powiem, że nie wiem jak mam
wszystkim tutaj dziękować. Każda z Was
wymienionych tutaj osób, sprawiła mi tyle
radości że nie sposób jej opisać.
Dlatego z całego serca za wszystko Wam
DZIĘKUJĘ!
*******************************
A jak już się chwalę to pochwalę się jeszcze jedną rzeczą.
Jak już wiecie, Wasze komentarze nie przychodziły mi już na maila,
co niestety ale bardzo, bardzo mnie denerwowało. Pytałam czy może
ktoś z Was wie jak to zrobić, żeby wróciło wszystko do normy i nic.
Ale ja się tak łatwo nie poddaję, usiadłam do laptopa, otworzyłam
oba konta i zaczęłam skrupulatnie przeszukiwać ustawienia i wiecie co?
Udało mi się! znów komentarze przychodzą mi na mojego maila :)
Pewnie zaczniecie mnie zaraz pytać jak to zrobiłam?
Więc od razu napiszę Wam tu ściągę co i jak zrobić.
Osoby korzystające z konta na gmail nie mają właściwie nic do roboty,
jedyne co to najwyżej pod postem zaznaczyć krateczkę "powiadamiaj mnie"
Natomiast osoby, które tak jak ja korzystają z całkiem innych kont,
to już niestety ale muszą wejść w ustawienia i troszkę tam podziałać.
Więc zaczynając od początku, otwieramy konto gmail, mi osobiście
najłatwiej się je otwiera ze strony google.pl
Teraz klikamy w ustawienia, czyli ten kwiatek po prawej stronie.
A jak już nam się ramka otworzy, to klikamy napis "ustawienia"
Następnie klikamy w "Przekazywanie i POP/IMAP
Teraz klikamy na "dodaj adres do przekazywania dalej"
Otworzy się Wam ramka, w którą musicie wpisać adres mail,
na który chcecie żeby Wam te maile przychodziły i klikacie "dalej"
Wyskoczy kolejna rameczka z potwierdzeniem tego adresu mail.
(Jako, że je ja to sobie zrobiłam to wcześniej, to teraz robiłam na przykładzie
konta mojej Mamusi, więc Jej dane pozamazywałam) więc znów klikacie "dalej"
Po tym wyskoczy ramka informująca Was, że na ten podany
adres mail został wysłany kod weryfikacyjny, tutaj więc klikamy "ok"
Po czym musicie się zalogować na swojego maila i tam ten kod zaakceptować,
po czym będzie jeszcze jedna ramka i też zaakceptować.
Ze swojego konta możecie się już wylogować, bo znów wracamy na gmaila.
Po zrobieniu tego wszystkiego należy odświeżyć stronę, czyli wcisnąć F5
Jak już się przeładuje, to najpierw zaznaczacie okienko z napisem
na zdjęciu zaznaczonym strzałką, a potem na dole "zapisz zmiany"
I już gotowe, proste prawda? hi hi
Nie pytajcie mnie jak ja na to wpadłam, bo nie potrafię tego wyjaśnić.
Czasem w tej mojej mózgownicy dwie kuleczki się stukną i jest myśl :)
I o dziwo nawet mąż mi nie pomagał, to ja tak sama i jestem z siebie dumna!