Czyli kolejna odsłona tego, co można zrobić z końcówek różnych rzeczy.
U mnie oczywiście są to przeważnie resztki kordonka, tym razem żółtego.
Na nic wielkiego by nie starczyło, ale na świecznik - jak znalazł
Do tego mała kwiatowa dekoracja, żeby nie był taki "łysy" i gotowe :)
Świecznik zgłaszam na wyzwanie Kolory Jesieni
Ślicznie to wygląda, świetny pomysł na resztki. :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda ,przyznam się że takiego szydełkowego jeszcze nie widziałam .POzdrawiam :)
OdpowiedzUsuńfajniutki świecznik
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńKolejna praca, która bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńI proszę to jest dowód na to,że nic się nie może zmarnować i ze wszystkiego można zrobić coś świetnego;)
OdpowiedzUsuńświetny świecznik, bardzo ładnie komponuje się z ta lilią :)
OdpowiedzUsuńPiękny świecznik :) Na jesienne wieczory idealny, by dodać ciepła :)
OdpowiedzUsuńTy z każdej resztki wyczarujesz cudeńko:) Buźka:)
OdpowiedzUsuńŚliczny świecznik!!! Wspaniały pomysł na wykorzystanie resztek kordonka!
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))