Minął tydzień, ani się człowiek obejrzał i znów kolejny poniedziałek.
Oczywiście, jak co tydzień, należy zacząć go z uśmiechem na twarzy.
Mam nadzieję, że kolejna dawka humoru, jaką dziś przygotowałam, pomoże Wam w tym.
A dziś kochani na tapetę bierzemy jedzenie.
Temat w zasadzie by się wydawał nie ciekawy, bo i z czego tu się śmiać.
Ale jak się okazuje, to i w tej dziedzinie zawsze znajdzie się coś wesołego :)
A oto co dzisiaj mamy w menu:
Na początek może trochę o kulturze jedzenia:
Mały Jasio podczas jedzenia próbuje coś powiedzieć mamie.
Na co matka - Jasiu, nie mówi się przy jedzeniu, powiesz jak zjesz.
Jasiu skończył jeść, a mama pyta - I co chciałeś mi powiedzieć?
Że zostawiłaś włączone żelazko, na tatusia koszuli.
--------------------
2 muchy jedzą kupę
Jedna puściła bąka,a na to
druga:
No wiesz tak przy jedzeniu?
--------------------
Facet w restauracji zamówił obiad.
Przy pierwszym daniu strasznie chlipał a przy drugim bekał.
Gdy przyszedł czas płacenia rachunku kelner mówi:
1zł za pierwsze danie + 50gr za chlipanie;
2zł za drugie danie + 50gr za bekanie, razem 4 zł
Facet daje 5zł i mówi: A za resztę jeszcze sobie popierdzę
Skoro już wiem co nam wolno a czego nie powinniśmy robić przy jedzeniu.
To pora przejść do potraw bardziej konkretnych:
- Czy zjadłeś dzisiaj rosół?
- Tak, zjadłem.
- Z apetytem?
- Nie, z makaronem.
- Tak, zjadłem.
- Z apetytem?
- Nie, z makaronem.
-------------------
W restauracji mężczyzna zamawia danie o egzotycznej nazwie „Argadon de markiz alojet”
Kelner przynosi danie do stołu. Kobieta zaczyna jeść i pyta kelnera:
- Znakomite, ale można wiedzieć z czego jest to danie?
- Jakby to wytłumaczyć... Wie pani co to jest krowa?
- Oczywiście, że wiem!
- I pewnie wie pani co to jest byk?
- No tak, wiem.
- To pani teraz właśnie je tę różnicę.
- Znakomite, ale można wiedzieć z czego jest to danie?
- Jakby to wytłumaczyć... Wie pani co to jest krowa?
- Oczywiście, że wiem!
- I pewnie wie pani co to jest byk?
- No tak, wiem.
- To pani teraz właśnie je tę różnicę.
--------------------
I jeszcze taki dowcip o sadzeniu ziemniaków:
Mieszkający od lat w Stanach stary Arab ma 5 hektarowe pole ziemniaków.
Nadszedł czas sadzenia, ale jego jedyny syn został aresztowany jako terrorysta.
Załamany Arab wysyła telegram do syna do więzienia:
"Drogi Abdulu, Tu pisze twój ojciec Muhammad. Jak co roku przyszedł czas sadzenia ziemniaków,
"Drogi Abdulu, Tu pisze twój ojciec Muhammad. Jak co roku przyszedł czas sadzenia ziemniaków,
ale ja już jestem po prostu za stary żeby przekopać pole i pozasadzać sadzonki.
Wiem że jakbyś tu był byś mi pomógł. Kochający cie ojciec Muhammad."
Po kilku godzinach przychodzi telegram z więzienia:
"Tato nie kop nigdzie na polu tam schowałem cały trotyl, wirówkę do reaktora
Po kilku godzinach przychodzi telegram z więzienia:
"Tato nie kop nigdzie na polu tam schowałem cały trotyl, wirówkę do reaktora
oraz butle z gazem i bakteriami!"
Pięć minut po telegramie przyjeżdża 300 osobowa ekipa z FBI z psami, koparkami i łopatami.
Pięć minut po telegramie przyjeżdża 300 osobowa ekipa z FBI z psami, koparkami i łopatami.
Przeszukiwali i przekopywali całe pole przez dwa tygodnie nic nie znaleźli więc przeprosili i odjechali.
Na następny dzień przychodzi telegram:
"Drogi Ojcze, Tu pisze kochający cię syn Abdul. Pole przekopane, możesz sadzić sadzonki.
"Drogi Ojcze, Tu pisze kochający cię syn Abdul. Pole przekopane, możesz sadzić sadzonki.
Zważywszy zaistniałe trudne okoliczności więcej zrobić nie mogłem, Kochający cię syn Abdul."
Oczywiście nie może też zabraknąć dobrego przepisu:
Przepis na kurczaka w winie
Kurczaka bardzo starannie umytego układamy na dnie naczynia, najlepiej szklanego.
Dodajemy goździki, cynamon, skrapiamy cytryną. Tak przygotowanego kurczaka zalewamy
szklanką wina białego, szklanką wina czerwonego, dodając 100 ml ginu, 100 ml koniaku,
200 ml smirnoffa i 50 ml białego rumu i obowiązkowo 150 ml tequili.
Potrawy nie musimy nawet poddawać obróbce cieplnej. Kurczaka wywalamy bo jest zbędny
Natomiast... Sos! Sos jest...paluszki lizać!
Ps. Kurczak musi być martwy bo inaczej bydle sos wychleje!
- Dlaczego pijesz tak dużo wody?
- Bo właśnie zjadłem jabłko.
- A co to ma do rzeczy?
- Zapomniałem je umyć!
--------------------
- Co jesz?
- Banana.
- Czego taki brązowy?
- Bo jem go drugi raz.
--------------------
Klient pyta ekspedientki w zieleniaku:
- Czy jest piorek?
Ekspedientka:
- Chyba szczy…?
- To ja poczekam....
Ale i na coś słodkiego trzeba sobie czasem pozwolić :)
Dwie czekolady leżą na stole.
Która z nich jest męska?
Ta z orzeszkami.
Przychodzi grubsza kobieta do apteki:
- Macie jakiś naprawdę skuteczny środek na odchudzanie?
- Tak, plastry - są bardzo skuteczne.
- A gdzie się je przykleja?
- Na usta.
- Macie jakiś naprawdę skuteczny środek na odchudzanie?
- Tak, plastry - są bardzo skuteczne.
- A gdzie się je przykleja?
- Na usta.
Trzej ludożercy umówili się w sobotę na grilla.
Dwaj
już rozpalają ogień.
Pierwszy piecze smakowite kobiece udko.
Drugi przyniósł duże i muskularne męskie ramię z łopatką.
W końcu nadchodzi trzeci kanibal, niesie urnę z prochami.
– Coś Ty przyniósł? A gdzie mięsko? – pytają koledzy.
– Ja mam dietę, dzisiaj tylko „gorący kubek"
Pierwszy piecze smakowite kobiece udko.
Drugi przyniósł duże i muskularne męskie ramię z łopatką.
W końcu nadchodzi trzeci kanibal, niesie urnę z prochami.
– Coś Ty przyniósł? A gdzie mięsko? – pytają koledzy.
– Ja mam dietę, dzisiaj tylko „gorący kubek"
Wszystkie obrazki znalezione w internecie
Pozdrawiam Was gorąco, życzę miłego tygodnia
I do następnego poniedziałku :)
Dziękujemy :) Bardzo fajny początek tygodnia :)
OdpowiedzUsuńObłędne !!! Poprawiłaś mi humorek :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
No to pośmiałam się w poniedziałek z rana :D oplułam kawą monitor ;) i czekam na następny poniedziałek :) pozdrowienia :D
OdpowiedzUsuńFajny początek tygodnia z wesołym poniedziałkiem:) Jak to mówią jaki poniedziałek taki cały tydzień;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Kasia
hahahah ale się pośmiałam, a że jest o jedzeniu to przy okazji zrobiłam się głodna :) czas na przekąskę , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen o spojrzeniu w oczy jest rewelacyjny;))
OdpowiedzUsuńJa nienawidzę gotować,więc najbardziej bliski memu sercu jest ten ,,obiad na dwa dni'';)
Miłego poniedziałku;)
ale się uśmiałam, fajne
OdpowiedzUsuńPrzepis na kurczaka w winie he he dobry
OdpowiedzUsuńLubie te Twoje poniedziałkowe posty! Zawsze cos fajnego dla nas przygotujesz:)
OdpowiedzUsuńPole przekopane... a za resztę sobie popierdzę :) zdrowo :D Pozdrawiam cieplutko i w dobrym humorze :D
OdpowiedzUsuńJa mam obiad "na tydzień" jak Mysz na delegacji-wtedy zdrowe jedzonko dostaja tylko dzieci:) a ja wtedy moge sobie w końcu zjeść "zupkę z kubka" hi hi... żartuję, ale jak przypada czas delegacyjny wtedy moge troche odpuścic z obiadkami.
OdpowiedzUsuńale i tak czekoladki góra:) musze popatrzec na wzrok meżowski- czy to juz mam iść na diete..czy jeszcze odrobinke moge poszaleć:))))))))0
Jak ja nie lubię gotować! Ale jeść i czytać takie dowcipy - bardzo.
OdpowiedzUsuńWesoło tu u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńŚwietne są te Twoje poniedziałkowe posty:) Poprawiają człowiekowi humor na cały tydzień :)
OdpowiedzUsuńa ja lubię gotować :) przy niektórych mnie otrzepało szczególnie że wcinam banana:))
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle w poneidzialek nas rozbawiasz KOchana <3
OdpowiedzUsuńgenialne niektóre kawały a obrazki najlepsze hahaha. Trochę się powstrzymywałam żeby ludzie nie pomyśleli, że coś ze mną nie tak :) może nie poniedziałkowo ale dzięki za poprawienie humoru :) buziaki
OdpowiedzUsuńUśmiałam się do łez!! Fajnie tak trochę humoru z rana sobie zaserwować!!
OdpowiedzUsuńAle się usmiałam....
OdpowiedzUsuńOj taka porcaj humoru dobra nie tylko w poniedzialek :)
OdpowiedzUsuńdobre humory
OdpowiedzUsuńpośmiać się można