Okazało się, że "ubranka" na jajka cieszą się duuużym wzięciem.
Nie spodziewałam się aż takiego zainteresowania, a tu niespodzianka
- zamówienia posypały mi się hurtowo.
Przez ostatni tydzień nie robiłam nic innego, jak tylko siedziałam od rana do nocy i tworzyłam :)
Poniżej zdjęci hurtowo zamawianych kordonków i już gotowych kompletów.
A produkcja wciąż w toku... :)
Nie spodziewałam się aż takiego zainteresowania, a tu niespodzianka
- zamówienia posypały mi się hurtowo.
Przez ostatni tydzień nie robiłam nic innego, jak tylko siedziałam od rana do nocy i tworzyłam :)
Poniżej zdjęci hurtowo zamawianych kordonków i już gotowych kompletów.
A produkcja wciąż w toku... :)
jej, podziwiam cierpliwość i zapał, ubranka na jajka prześliczne i w cudnych wiosennych kolorach! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy i życzę powodzenia :)
pozdrawiam!
Łaaa ile ubranek! Piękne są. Ciekawa jestem jak to się robi :D
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem ilości ubranek na jajka , to była mozolna praca :)) Wszystkie śliczne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne sweterki dla jajeczek!
OdpowiedzUsuńNo ilość naprawdę hurtowa :D Ja bym chyba wymiękła :P
OdpowiedzUsuńWow... jestem pełna podziwu. Nie wiem czy ja dałabym radę zrobić taką ilość. Ubranka piękne wyszły, a najbardziej to mi się podoba ta kolorowa różnorodność:) Gratuluję wytrwałości:)
OdpowiedzUsuń