Kochani, kto wierzący niech się pomodli, kto nie, niech chociaż
trzyma kciuki za mojego psiaczka. Wiem, że to jest tylko zwierzę,
ale dla mnie on jest bardzo ważny, jest członkiem naszej rodziny.
I choć z niego niezły łobuziak, to kochamy go całym sercem.
Wczoraj o mało go nie straciłam. Przeżył, ale wciąż walczymy.
W przyszłym tygodniu czeka go poważna operacja, tylko musi
do niej dożyć, a potem ją przeżyć. Tak się boję, że go stracę :(
Nie dosypiam, nie dojadam, żyję w stresie i walczę o każdy dzień z nim.
Nie mam sił myśleć ani zajmować się niczym innym, więc wszystko co
robiłam i wszystkie wysyłki będą miały poślizg w czasie, wybaczcie.
Ale teraz on jest najważniejszy, chcę być przy nim ile tylko się da...
Kochana, piesek i u mnie traktowany jest jak członek rodziny, więc wiem co czujesz. Jestem z Tobą myślami- wszystko będzie dobrze :) Trzymajcie się cieplutko:)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki z całego serca za psiaczka, domyślam się co czujesz, tez mam psiaka w domku :)
OdpowiedzUsuńOjej Lidziu !!!
OdpowiedzUsuńKoszmar ...wierzę i wiem co przeżywasz.Nasza Lusi ma 11 lat i coraz częściej padaczkę. Co atak martwimy się i też przeżywamy. Trzymam kciuki za Intusia i za Ciebie Kochana żebyś Ty Lidziu się nie pochorowała z tych zmartwień. Tulę Was ❤❤❤ Buziaczki 😘😘😘
Lidziu bardzo mi przykro, trzymam moco kciuki za jego zdrówko , odmówię też modlitwę. Trzymaj sie kochana, powodzenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Trzymam kciuki za psinkę
OdpowiedzUsuńPrzytulam Cię i trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńLidziu będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńOczy Waszego pieska są pełne życia nie chce się z Wami jeszcze rozstawać.
Trzymam kciuki z św. Franciszkiem.
😘😘😘
Lidziu doskonale rozumiem Twoje zmartwienie :(. Zwierzak to członek rodziny i to jak ważny. Trzymam kciuki by wszystko było dobrze. Buziaki kochana i trzymaj się!!!
OdpowiedzUsuńTo aż zwierzę. Serce mi się kraja. Bardzo mocno trzymam kciuki i pomodlę się za Twojego pięknego pieska. Znam ten ból tak dobrze, wiem, co przeżywasz. Całym sercem pragnę, by wszystko poszło dobrze. Mocno tulę z wielkim zrozumieniem. Ależ On musi czuć Twoją miłość. <3
OdpowiedzUsuńLidziu trzymam kciuki, mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. Ja parę dni temu ledwo odratowałam naszą sunię domowego pupila. Mamy parę owczarków i suka nie znosi naszej Jesii (shih tzu) kiedy chłopcy byli na dworzu ta domowa wyszła sobie na podwórko a tamta ją złapała za pysk i zaczęła nią we wszystkie strony rzycać, Tragedia samiec owczarek doleciał i bronił małej ale tamta się wściekła. Straciła dwa zębiska, ucierpiała skóra na pysku ach tragicznie wyglądała jak ją niosłam do domu. Myślałam że nie przeżyje bo nawet podnieść się nie mogła a do wet nie mogłam jechać bo dziewczynki z temp. Ale na szczęście wylizała się choć jakaś osowiała jest. Dostała zastrzyki i pilnujemy aby nie wyszła gdzieś między nogami. Niektórzy powiedzą że to tylko pies, zwierze ale jak już z nami jest 5 lat i przypominam sobie jak wróciłam z Wiki po narodzinach ze szpitala i kiedy malutka płakała w nocy to wskakiwała na łóżko zobaczyć co się dzieje albo kładła się obok niej i pilnowała to serce mi pęka że mogłoby jej z nami nie być. Choć czasem działa na nerwy jej zachowanie to ją wszyscy kochają:-)
OdpowiedzUsuńLidziu trzymam kciuki i modlę się żeby było lepiej. Trzymaj się kochana. Tulę serdecznie.
OdpowiedzUsuńLidziu trzymam kciuki za Intusia, żeby wszystko było dobrze, a Ciebie mocno przytulam :)
OdpowiedzUsuńSmutna wiadomość..wiem jak to jest. Nasze kocisko ma 14-ście lat i cudem przeżył udar.Trzymam kciuki za zdrówko Intusia i ślę uściski.
OdpowiedzUsuńJa również trzymam kciuki Lidziu.
OdpowiedzUsuńTak bardzo mi przykro, za Intka trzymam kciuki mocno by miał wolę i siły do walki. I za Ciebie Lidziu też
OdpowiedzUsuńLidziu będzie dobrze, trzeba myśleć pozytywnie, zwierzę to przecież domownik i kocha się go miłoścą wielką.
OdpowiedzUsuńMyślami jestem z Toba. Nasz kot ma 13 lat i też sie czesto o niego marwię. Wiem co przeżywasz. Przytulam .
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Intusia. Trzymajcie się. Tulę mocno.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za pieska i za Was. Trzymajcie się.;)
OdpowiedzUsuńTak mi przykro! Dużo sił dla Ciebie i oczywiście trzymam kciuki za psinę!
OdpowiedzUsuńLidziu ja się pomodlę i potrzymam kciuki. Będzie dobrze... musi.
OdpowiedzUsuńPamiętam w modlitwie, oby wszystko było dobrze...
OdpowiedzUsuńLideczko, poproszę świętego Franciszka i wstawiennictwo, on tak kochał zwierzęta.
OdpowiedzUsuńTulę mocno, kochana i jestem z Tobą myślami.
Lidziu, jestem myślami z Tobą i z Twoją psinką :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!!!!
OdpowiedzUsuńMyślę o Was i przesyłam same dobre myśli. Uściski, trzymajcie się ciepło.
OdpowiedzUsuńBardzo mocno trzymam kciuki by Twój piesio wyzdrowiał. To teraz najważniejsze dla Ciebie. Trzymajcie się oboje.
OdpowiedzUsuńMyślami i w modlitwie jestem z Tobą:))
OdpowiedzUsuńWspieram Was;)
OdpowiedzUsuńLidziu mam nadzieję, że z Twoją kruszynką będzie wszystko dobrze. Trzeba wierzyć. Jestem sercem i myślami przy Was. Przytulam i ściskam :)
OdpowiedzUsuńojej, trzymam mocno kciuki i jestem serduchem z Wami
OdpowiedzUsuńTrzymaj się, mam nadzieję, że Twoj piesek wylize sie z choroby a operacja przyniesie mu ulgę ❤️
OdpowiedzUsuńMocno trzymam kciuki, by wszystko udało się i wróciło na zdrowe tory.
OdpowiedzUsuńMoje obie pieski traktowane były jak członkowie rodziny i doskonale rozumiem Twoje trudne chwile.
Ślę dużo Ciepłego i Puchatego.
Pozdrawiam ciepło.
Bardzo mi przykro i trzymam kciuki by wszystko skończyło się dobrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Doskonale Cię rozumiem jak to jest trzymam mocno kciuki za pieseczka kochanego i przesyłam Tobie siłę i moc uścisków, pozytywnych myśli
OdpowiedzUsuńIntuś słodziaku:)))trzymaj się !
OdpowiedzUsuńLidziu wiem co przeżywasz, miałam papużkę 6 msc. Bardzo wiele radości mi sprawiła, bo nauczyła się powtarzać. Przeziębiła się i odeszła. Mam nadzieję, że piesek przeżyje. 😘
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz, bo przechodziłam to z Nikusiem. Mocno trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńTeż bardzo mocno trzymam kciuki i cieplutko myślę :) Trzymaj się !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Lidziu to członek rodziny, mocno trzymam kciuki za kruszynkę - uroczo wygląda pod kocykiem i przesyłam mizianko za uszkiem :)
OdpowiedzUsuń