Od dziś każdego z nas obowiązuje to zalecenie.
Tylko skąd brać te maseczki?
Można kupić jednorazowe. Tyle tylko, że jak sama nazwa wskazuje, te maseczki należy
po każdym użyciu wyrzucić. Straszą nas, że być może i pół roku trzeba będzie je nosić,
więc podliczając koszty tych maseczek, choćby najtańszych, to poszłabym z torbami...
Szczęśliwi Ci z Was, którzy potrafią szyć i mogą je sobie uszyc sami.
Ja niestety od zawsze powtarzam, że do szycia mam dwie lewe ręce, więc u mnie szycie
maseczek całkowicie odpada. Choć nie powiem mam jedną taka, bo ją dostałam w prezencie :)
Ale skoro mówią, że może być cokolwiek, nawet chusta czy szalik, byleby tylko
nam buzię i nos zakrywały, to dlaczego nie miałabym sobie zrobić maseczek
sposobem który potrafię? A potrafię przecież dziergać na szydełku. Więc wzięłam
szydełko do ręki, chwilę nim pomachałam i wyszła mi taka maseczka
Oczywiście czarna, bo jakżeby inaczej. Póki co pasuje mi do kurtki, więc nie będzie
się tak mocno rzucała w oczy. Od spodu ma zrobione miejsce na filtr albo pochłaniacz.
Gdy będę szła do sklepu, to wezmę ta porządną materiałową, ale na codzienne
spacery z psem, ta szydełkowa maseczka w zupełności mi wystarczy. Od razu
zrobiłam też drugą, tym razem w kolorze brązowym, tak dla urozmaicenia :)
W każdej chwili mogę sobie dorobić kolejne i to w różnych kolorach.
Jaki kolor mi sie tylko zamarzy, to siadam, dziergam i mam.
*******************************
Ja jestem niepoprawną optymistką i w każdej sytuacji staram się znajdować
zawsze jakieś plusy. Tym razem ten plus jest, dla mnie osobiście, ogromny!
Jutro przypadają urodziny mojej Mamusi, z tej okazji już od dawna mamy
zamówioną w Jej intencji mszę św. w sobotę o 18:00. Tak mi było bardzo przykro,
że nie mogę jechać d Piły, że nie mogę być na grobie Mamusi no i na tej mszy.
A tu się okazuje, że moja rodzinna parafia w Pile również udostępnia w internecie
transmisję na żywo, dzięki czemu będę mogła wziąć udział w tej mszy :)
Zdjęcie znalezione w internecie
Swoją drogą, to takie msze online mogłyby wejść już na stałe.
Dobre dla osób, które chciałby się za kogoś pomodlić, a osobiście być nie mogą.
Potrzeba matką wynalazku :) Fajna Ci wyszła :) I masz rację, msze online powinny już dawno stać się normą, bo wiele osób ze względu na wiek czy stan zdrowia nie jest w stanie być regularnie w kościele. Szkoda, że dopiero w dobie pandemii o tym pomyśleli. Choć, jak to mówią- lepiej późno niż wcale:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPięknie wyszły maseczki.Tez szydełkuje. Nie wpadłam na to aby kieszonkę taką zrobić. Ja podszywalam materiałem.Msza online zawsze już była ale nie wiem na którym programie.Teraz praktycznie wszystkie parafie mają transmisję. U mnie w parafii wszystkie nabożeństwa są transmitowane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTy zawsze sobie poradzisz w każdej sytuacji;) Też nie szyję, ale kiedyś kupiłam dla rodziny kilka jednorazowych, ceny mnie dobiły, rodzina się śmiała, ale później chętnie po nie sięgnęła. Teraz siostra uszyła dla każdego po 2 szt., ale już widzę że raczej rzadko będę wychodziła i ją używała, bo chyba się uduszę, a gdy przyjdą upały, to po prostu tragedia:(
OdpowiedzUsuńMiłego dnia Lidziu:)
Oj to prawda Aniu, mi też się ogromnie ciężko w nich oddycha i strasznie ogranicza widoczność (w dół), ale wyjść z psem muszę, więc jakoś trzeba to przetrzymać...
UsuńLidziu, Brawo Ty:) Ja do szycia mam dwie lewe ręce. Potrafię przyszyć guzik i to byłoby na tyle. Aleeeee.....jedną maseczkę ręcznie uszyłam. Ścieg az oczy boli, ale trzyma się:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie jesteś mistrzynią szydełka i poradziłaś sobie koncertowo :) Wyszła bardzo fajna maseczka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
my tez już swoje mamy./ Takie dziergane, to troszkę w nosek grzeją pewnie, więc u nas materiałowe tylko :)
OdpowiedzUsuńPomyslowe maseczki
OdpowiedzUsuńDobry pomysł warto wykorzystać wszystko co się nadaje do osłony przed mandatem:) Pozdrawiam i życzę milego dnia:)
OdpowiedzUsuńPomysłowe, ale na ciepłe dni lepiej przygotuj materiałowe.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Liduś, bardzo ładnie wygląda ta maseczka. Ale czy nie jest w niej gorąco. Ja byłam dziś w sklepie w jednorazówce i wrażenia koszmarne: ciepło i wilgotno jak w saunie, no i wydawało mi się chwilami, że się duszę. Do tego taka maseczka ogranicza widoczność, najgorzej było przy schodzeniu ze schodów i szukaniu drobnych w portfelu:)Jeśli okaże się, że trzeba będzie tak chodzić parę miesięcy, to nie wiem, czy nie zainwestuję w przyłbicę.
OdpowiedzUsuńBuziaczki serdeczne.
owszem, jest trochę ciepła, ale na ta pogodę którą aktualnie mamy jest jak znalazł. A co do oddychania w niej to nie jest źle, jest tak jakbym miała na sobie np golf, a powietrze przepuszcza. Nie wiem czy nie jest lepsza d tej materiałowej, bo tam rzeczywiście cały czas oddycham tym samym powietrzem.
UsuńLidziu szydełkowa maseczka wymiata!! Świetna jest! Ja dzisiaj też zaczynam dziergać swoją, bo znalazłam świeżutki kursik na YouTubie. Sama nie dałabym rady. Ty za to kochana jesteś genialna i kreatywna, nie ma dla Ciebie rzeczy niemożliwych :)). Cieszę się, że będziesz miała możliwość obejrzenia mszy. Fajnie, że Kościoły dają taką możliwość. Buziaki kochana!
OdpowiedzUsuńLidziu zawsze mówię że z Ciebie pomysłowy Dobromir. Jest tylko jedno ale w tych maseczkach. Nie wyobrażam sobie ich nosic w upale 30 stopniowym . Mnie się udało kupić w naszym osiedlowym sklepie spożywczym, białe bawełniane , wielokrotnego użytku. Choc nie powiem sam tez uszyłam 16 szt, Niestety tylko troczki bo gumek brak, a pasmanteria zamknięta.
OdpowiedzUsuńKto by pomyślał, że to już rok minął od czasu śmierci twojej mamy. Zmówię tez modlitwę w jej intencji.
Pozdrawiam
Rewelacyjne maseczki Lidziu.:) Fajnie, że pomyślałaś o miejscu na wkład filtrujący. Aż się wierzyć nie chce, że to już rok od śmierci Twojej Mamusi. Dobrze, że będziesz mogła łączyć się duchowo oglądając mszę online. Ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKochane rok minie w czerwcu, teraz przypadają Mamusi urodziny.
OdpowiedzUsuńMaseczka świetna! Masz Lidziu rewelacyjne pomysły!
OdpowiedzUsuńZe względu na stan zdrowia nie muszę w niej chodzić, ale dziś w pracy w ramach eksperymentu spróbowałam w masce spędzić 8 godzin... Mowy nie ma, nie dam rady! Podziwiam wszystkich dla których to normalny strój roboczy...
serdecznie pozdrawiam :-)
Lidziu, mnie też maszyna nie kocha, ale zmusiłam się i uszyłam dla nas wszsytkich. Super wyszły CI te szydełkowe :)
OdpowiedzUsuńLidziu takich maseczek jezcze nie widziałam bardzo ciekawy pomysł .
OdpowiedzUsuńTulaski I dużo zdrowia 😘
Lidziu rewelka ! Pomysły z rekawa wytrzasasz! Brawo brawo:) i pamietam w modlitwie o Krysi, przytulam Cie do serducha 😘
OdpowiedzUsuńJeszcze takiej maseczki nie widziałam. Super!
OdpowiedzUsuńObiecuję modlitwę za Twoją Mamę.
Uściski:)
Dzień dobry, Niepoprawna :)))
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą wkleiłam się pod Twoim komentarzem u Karolinki ( przez pomyłkę, zamiast oddzielny mój komentarz), więc go usunęłam (nie bierz tego do siebie, przepraszam) i zamieściłam we własciwym miejscu. Mnie też podobaja się te codzienne msze, chociaż wolałabym uczestniczyć w nich w kościele. Przyznam, że normalnie nie wstawałabym tak wcześnie i nie pędziłabym do kościoła każdego ranka, a teraz, mimo, że zaspana, staję, jak na apel Pana.
Pozdrawiam serdecznie !
Potrzeba matką wynalazku:)))widziałam takie maseczki ,dużo kobiet je robi bo nie każda potrafi szyć:)Ja uszyłam cztery dla rodziców mojej przyjaciółki,nas zaopatrzyła młodsza,a starsza wzięła moją maszynę i szyje:)powiem tak,ze ja w tych oryginalnych aptecznych nie mogę oddychać,a w tych uszytych przez Anię już mogę ,chociaż też mają wszyty filtr:)pozdrawiamy Was cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńLidziu piękne maseczki. Informuję, że wszystkie zaległe przesyłki wysłałam. Mam nadzieję, że dziewczyny wybaczą lekkie opóźnienie...
OdpowiedzUsuńWow, Lidziu, jestem pod ogromnym wrażeniem tej maski. Chociaż podejrzewam, że w wakacje może być w tym ciut za ciepło... Tym bardziej, że zapowiadają znowu upały.
OdpowiedzUsuńCoraz więcej parafii udostępnia transmisję Mszy świętych on-line, a nasza w dalszym ciągu jest na to oporna... Oczywiście cieszę się, że chociaż w ten sposób będziesz mogła uczestniczyć we Mszy za mamusię. Osobiście pomodlę się dzisiaj za jej duszę.
Pozdrawiam serdecznie
Ty mnie Lideczko już chyba niczym nie zaskoczysz ;)
OdpowiedzUsuńBrawo za pomysł :) Świetna wyszła. Oczywiście,że pomodlę się za Twoją Mamusię.
Ściskam i całuję :) Pogodnych chwil w weekendowe dni Kochana :)*
Świetny pomysł :) Z szyciem też mi nie po drodze, ale gdybym miała maszynę, to z maseczką bym sobie poradziła... Uszyłam jednak takie najprostsze, znalazłam instrukcję na youtube. Wystarczy prostokątny kawałek materiału, po obu stronach tunele na gumkę i już.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł miałaś z tymi maseczkami :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietne maseczki!! Ja też ostatnio uszyłam trochę :)
OdpowiedzUsuńa na lato zrobisz w wersji ażurowej,podszyjesz bawełną
OdpowiedzUsuńA wiesz, że i ja już w marcu myślałam o takiej dzierganej, tyle że na obręczy, maseczce? Jednak raz, że uznałam, że za ciepło w niej będzie, a dwa - najnormalniej w świecie nie chciało mi się za nią wziąć, choć w momencie, pisania tego komentarza poczułam mikroskopijną chęć. Szyć też mi się nie chce, więc na razie korzystam z tych podarowanych przez miasto i dwóch kupionych - materiałowych oczywiście a najchętniej nie nosiłabym ich wcale bo alergia utrudnia mi oddychanie przez nos, a w maseczce jest jeszcze trudniej, więc dopóki nie było takiego nakazu, to nie nosiłam.
OdpowiedzUsuń