Jak ten czas leci, już tylko cztery literki pozostały do końca zabawy.
Dziś w hafciarskim alfabecie przyszła kolej na literkę
U jak Ufok
Słyszałam to określenie wiele razy i widziałam na wielu blogach sporo takich
pokazywanych ufoków, lecz dla mnie osobiście jest mi ten wyraz obcy.
U mnie nie ma takich haftów, które leżą i czekają na dokończenie.
Być może dlatego, że nie biorę się za duże hafty, wolę bardziej te mniejsze.
A być może dlatego, że jak już się za coś wezmę to doprowadzam tą rzecz
do końca, a dopiero potem łapie się za kolejną, taką mam zasadę w życiu.
Owszem są hafty, które leżą w szufladzie, ale są one skończone i tylko czekają
na ich wykorzystanie do czegoś, ale tego ufokiem nazwać nie mogę.
******************************
U jak Uśmiech
W zasadzie wszystkie moje prace rękodzielnicze są zawsze prezentami dla innych.
I zawsze mam ogromną nadzieję że wywołają one choć mały uśmiech
na twarzach osób, które te rzeczy ode mnie dostają. Bo radość i uśmiech na Waszych
twarzach, jest dla mnie zawsze najpiękniejszym podziękowaniem.
Kilka haftowanych uśmiechów też mam już w swoim dorobku :)
***********************
U jak urlop
Jeżeli chodzi o prace rękodzielnicze, to praktycznie nie mam od nich urlopu.
Każdego dnia coś tam sobie robię. Kiedyś próbowałam usiąść wieczorem przed
telewizorem i nic nie robić - nie dało się! Nie potrafię tak bezczynnie usiedzieć,
no muszę jakąś robotkę w łapkach miętosić inaczej się nie da :)
******************************
U jak Uspokojenie
To się tyczy poprzedniego punktu. Owszem mam robótkowe ADHD
i ktoś by powiedział, że jestem nienormalna, że tak mnie ciągle "nosi"
żeby coś robić, ale prawda jest taka, że zarówno szydełkowanie jak i
haftowanie bardzo mnie uspokaja. Ja się wtedy wyciszam i odpoczywam.
Mój umysł może wtedy sobie poszybować gdzie tylko chce, bo przecież przy
tych robótkach za bardzo myśleć ani się skupiać nie muszę, ręce same chodzą.
Znikają wtedy wszelkie troski i zmartwienia, a pozostaje sama radość z
wykonywanej czynności, więc to mi tylko na zdrowie wychodzi :)
Super skojarzenia Lidziu, a uśmiech wywołały hafty z dzisiejszego zdjęcia.:) Przyjemnej niedzieli!:)
OdpowiedzUsuń:) skojarzenia bardzo fajne Lidziu! Miłego uspokojonego dnia zatem zycze :):):)
OdpowiedzUsuńZgadzam się Lidziu z tym uspokojeniem w 200 %. Znajomi mi mówią " Ty to muszisz mieć nerwy do tego wyszywania. Takie dziubanie". Ano właśnie, te nerwy odchodzą , kiedy tylko sięgam po haft:) mega odprężenie:) Ale nie wszyscy to rozumieją:)
OdpowiedzUsuńŚwietne skojarzenia, krótko, zwięźle i na temat. A wiesz co ja Lidziu myślę ? Nienormalni to są raczej Ci co nic nie robią, no bo jak to tak, siedzieć i bezczynnie czas trwonić, a przecież taki jest cenny ! Dobrze gadam ? :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Bożenki moje kochane, bardzo dobrze gadacie! Uściski dla Was ślę :)
UsuńDobrze gadasz Bożenko:))też nie potrafię siedzieć i nic nie robić:)))tylko inni nasze robótki zamienili na smartfony:)))))Lidziu ,mogę się podpisać pod każdym Twoim słowem:)))
OdpowiedzUsuńBardzo fajne skojarzenia :) Na szczęście żadnych ufoków nie mam, i mam nadzieję że tak już zostanie :)
OdpowiedzUsuńSuper jest to, że robótkowanie uspokaja i daje taką przyjemność:-D
OdpowiedzUsuńŚwietne skojarzenia Lidziu. Na szczęście tu w blogowym świecie nie ma chyba osoby, która chętnie siedzi nic nie robiąc. Takie marnotrawstwo czasu jest niewybaczalne. Buziaki posyłam i pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńPo Twoich niedzielach z alfabetem widać jak czas szybko leci:(
OdpowiedzUsuńŚwietne skojarzenia! Ze wszystkimi sie zgadzam, chociaz u mnie niestety parę UFO-ków sie znajdzie, i nie tylko hafciarskich;)
Pozdrawiam Lidziu:)
U jak uwielbiam te skojarzenia.
OdpowiedzUsuńBuziaczki, Liduś.
Uśmiech...uśmiech przede wszystkim - to lek na całe zło!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Fajne masz te skojarzenia, szybko strasznie ten alfabet przeleciał. Ufoka mam jednego ale już niewiele zostało do końca :-). Przed telewizorem bez robótki w rękach.. u mnie też niemożliwe, ja z robótką wszędzie nawet tam gdzie nie powinnam :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Bardzo lubię Twoje skojarzenia :) Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńU-rocze skojarzenia i U-wielbiam je:) Zawsze się dowiaduję ciekawych rzeczy!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
Świetne skojarzenia Ci wyszły, Lidziu. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńLidziu, dobrą masz zasadę by doprowadzać sprawy do końca. Ja czasem natrafiam na ufoki i aż się dziwię dlaczego jakąś pracę odłożyłam... Taki charakter, niestety :-)
OdpowiedzUsuńCóreńko! Wspaniałe Skojarzenia - Miłego wieczoru, Buziaczki Pa
OdpowiedzUsuńLidziu cudne skojarzenia. U jak urlop - u mnie już dawno po, ale jeszcze 13 dni.
OdpowiedzUsuńSuper skojarzenia Lidziu ;)
OdpowiedzUsuńMnie również uspokajają moje robótki:)
Już ponad tydzień nic nie tworzę i bardzo już tęsknię...A jeszcze dwa tygodnie na wyjeździe ha ha,mam nadzieję, że nie oszaleję 😋
Buziaki 😘😘😘
To prawda - robótki uspokajają i pozwalają oderwać się od trosk dnia codziennego. Ufoki - o ile można nimi nazwać gotowe hafty czekające na swój czas na przyklejenie ich do kartkowej bazy, to tak, mam ich sporo.
OdpowiedzUsuń